Winnicki: to ponury dzień dla Polski i dla suwerenności, ale będziemy nadal o nią walczyć
Przeciwko przyjęciu tej ustawy głosowało wszystkich 11 posłów Konfederacji. Partia pokreśliła na Twitterze, że "Konfederacja jest JEDYNYM kołem/klubem będącym W CAŁOŚCI przeciw +Funduszowi Zadłużenia+". Jak dodano, to "smutny dzień dla Polski, smutny dzień dla przyszłych pokoleń...".
Według posła Winnickiego, "przedstawiciel Lewicy powiedział, o co w tym wszystkim chodzi". "Chodzi o euro-federalizm, chodzi o wspólny dług, chodzi o to, żeby Unia Europejska miała więcej kompetencji, a Polska mniej" - oświadczył prezes Ruchu Narodowego. Nawiązał w ten sposób do sejmowego wystąpienia posła Adriana Zandberga (Lewica), w którym lider partii Lewica Razem mówił m.in. , że "kto zagłosuje dziś za ratyfikacją (decyzji ws. zwiększenia zasobów własnych UE), głosuje za silną Europą".
W ocenie Winnickiego, "Lewica dzisiaj triumfuje, euro-socjaliści dzisiaj triumfują, a PiS im klaszcze na Wiejskiej".
"To jest ponury dzień dla Polski, ponury dzień dla suwerenności. Ale my nie spoczywamy w walce o to, żeby tę suwerenność Polsce przewrócić, tym bardziej, że dzisiejsze głosowanie odbyło się w sposób nielegalny, w sposób bezprawny, to znaczy nie odbyło się większości 2/3 głosów, jak wymaga konstytucja" - powiedział Winnicki.
Według posła Konfederacji Janusza Korwin - Mikkego, "tak samo było przy traktacie akcesyjnym, tak samo przy traktacie lizbońskim, i tak samo jest i obecnie". "Przypominam, że szef Najwyższej Izby Kontroli (Marian Banaś) powiedział wyraźnie: +Polską rządzą służby specjalne+, duch generała (Czesława) Kiszczaka działa" - podsumował prezes Partii KORWIN.
Wcześniej we wtorek w Sejmie, Winnicki zapowiedział, że po przyjęciu przez Sejm tej ustawy, Konfederacja rozpocznie zbieranie podpisów pod wnioskiem o postawienie premiera Mateusza Morawieckiego przed Trybunałem Stanu.
"Premier RP kierując w trybie zwykłej większości ratyfikację +funduszu zadłużenia+ do Sejmu, kwalifikuje się do Trybunału Stanu" - powiedział Winnicki. Przytoczył też zapis art. 90 konstytucji.
Wynika z niego, że "Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej, o której mowa w ust. 1, jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów".
"To są zapisy konstytucji. Wszelkie inne procedowanie w tej sprawie będzie łamaniem konstytucji i będzie skutkowało nieważnością podjętych dziś zobowiązań" - stwierdził wtedy Winnicki.
Poseł Grzegorz Braun oświadczył wtedy, że niezależnie od trybu głosowania, "meritum, treść i znaczenie prawno-ustrojowe dokumentu, który jest przedstawiany dziś Wysokiej Izbie jest aktem zdrady stanu", jest "aktem zdradzieckim", jest aktem "abdykacji z suwerenności, suwerenności podatkowej i finansowej".
"Państwo i szeroka publiczność ma niestety oczy przyćmione z lekka mirażem tych wielkich profitów, które obiecuje premier i otulina propagandowa aktualnego układu władzy" - zaznaczył prezes Konfederacji Korony Polskiej. (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy
rud/ mok/