Piotr Rubik ogłosił na Instagramie, że znów będzie blondynem
Gdy Piotr Rubik podbijał polską scenę muzyczną utworem „Niech mówią, że to nie jest miłość", który w 2005 roku zdobył pierwsze miejsce i tytuł przeboju lata na festiwalu w Sopocie, miał idealnie proste włosy w kolorze platynowego blondu. Dopiero po kilku latach okazało się, że tak naprawdę kompozytor jest szatynem z gęstym lokami. Pytany o to, dlaczego zrezygnował z tej charakterystycznej dla niego fryzury, tłumaczył, że jego żona Agata woli go w naturalnym kolorze włosów, a poza tym farbowanie i codzienne prostowanie po prostu mu się znudziło, bo jest bardzo czasochłonne. „Czasy prostownicy... Dopiero Agata Rubik pokazała mi życie bez prasowania. Dzięki zaoszczędzonym na fryzjerze pieniądzom teraz możemy podróżować" wspominał tamte czasy w jednym z postów na Instagramie.
Dlatego gdy w najnowszym wpisie kompozytora pojawiła się informacja, że planuje powrót do jasnego koloru włosów, w komentarzach pod postem zawrzało. „Hej kochani! Wiem, że nie będzie to łatwe i pewnie zajmie sporo czasu, ale pomału zaczynam powrót do blondu! Przede mną długa droga, ale opinie słuchaczy są dla mnie najcenniejsze. Trzymajcie kciuki i oby mi do tego czasu wszystkie włosy nie wypadły” – napisał Rubik obok swojego zdjęcia, na którym ma wyraźnie jaśniejsze włosy, a post okrasił hasztagiem #backtoblonde.
Czujni internauci jednak nie dali się zwieść i od razu zaczęli sugerować, że to primaaprillisowy żart. „W pierwszej chwili dałam się nabrać!”, „100% prima aprillis!”, „A do blondu koniecznie prostownica!”, „Szkoda że to tylko żart, ładnie było Panu w blondzie” - pisali w komentarzach. Sam kompozytor jeszcze nie potwierdził, czy rzeczywiście chciał zrobić swoim fanom psikusa na 1 kwietnia, ale zapewne wkrótce to zrobi. Albo... naprawdę pokaże się w blondzie. (PAP Life)
ina/ gra/