Łódź/ Zarzut oszustwa dla właściciela zakładu przetwórstwa mięsnego
Poinformował o tym w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Dodał, że w tej sprawie zatrzymane zostały również trzy inne osoby związane z prowadzoną przez podejrzanego działalnością - kobieta w wieku 40 lat i dwaj mężczyźni w wieku 29 i 50 lat.
Jak wyjaśnił Kopania, zatrzymania i zarzuty to efekt śledztwa prowadzonego przez łódzką prokuraturę okręgową i Komendę Miejską Policji w Łodzi. Wszczęto je na skutek doniesień złożonych przez licznych dostawców bydła, którzy nie otrzymali zapłaty.
Z zebranych dowodów wynika, że zakłady nabywały bydło z odroczonym terminem płatności, nie wywiązując się z obowiązku zapłaty. Przyjęto, że 61–latek wprowadzał swoich kontrahentów w błąd, co do możliwości zrealizowania zobowiązań ze swojej strony.
"Dało to podstawy do sformułowania wobec niego zarzutów, dotyczących oszustwa na szkodę 95 dostawców oraz czterech innych podmiotów, które realizowały dostawy innego rodzaju towarów i usług związanych z prowadzoną przez podejrzanego działalnością gospodarczą" - mówi Kopania.
Według prokuratury łączna wysokość wyrządzonej szkody sięga blisko 3,5 mln zł. W odniesieniu do poszczególnych pokrzywdzonych są to sumy oscylujące w granicach od 2,6 tys. zł do 534 tys. zł.
"Dowody wskazują także, że podejrzany usuwał składniki swojego majątku przenosząc własność na rzecz innych osób, reprezentujących podmioty powiązane, co miało na celu ograniczenie możliwości zaspokojenia roszczeń przez licznych wierzycieli" - zwrócił uwagę rzecznik i dodał, że na skutek podjętych przez podejrzanych działań "doszło do przeniesienia własności 35 koni oraz źrebiąt o szacunkowej wartości przekraczającej 4,5 mln złotych".
Zdaniem śledczych, prowadzone postępowanie ma bardzo szeroki zakres, dotyczy także szeregu innych wątków związanych z działalnością zakładów przetwórstwa mięsnego. Prawdopodobne jest że aktualna wartość wyłudzonego bydła i liczba pokrzywdzonych ulegnie zwiększeniu – gromadzony jest materiał dowodowy.
61–latkowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. Pozostałym podejrzanym do ośmiu lat więzienia.
Jak poinformował Kopania, po przesłuchaniach, które odbywają się w Prokuraturze Okręgowej w Łodzi, podjęte zostaną decyzje, co do środków zapobiegawczych. (PAP)
Autor: Jacek Walczak
jaw/ robs/