Czeska tragikomedia, opowiadająca o manipulacji jednostki w systemie totalitarnym, zostanie wystawiona na łódzkiej scenie dzięki oddolnej inicjatywie aktorów: Mariusza Witkowskiego, Urszuli Gryczewskiej, Mariusza Siudzińskiego i Roberta Latuska - którzy również w niej wystąpią. Spektakl opieką reżyserską objął nowy dyrektor Teatru im. Jaracza Marcin Hycnar.

"+Wojnę na trzecim piętrze+ postrzegam jako dzieło o manipulacji, o metodach socjotechniki stosowanych przez przedstawicieli władzy. Główny bohater sztuki kilkukrotnie podkreśla, że żyje w wolnym, demokratycznym kraju, jednak bez względu na to, o jakich czasach czy opcjach politycznych mówimy, techniki manipulacyjne stosuje każda władza – jedni robią to zupełnie jawnie, drudzy w sposób bardziej zakamuflowany. Z drugiej zaś strony, sztuka ta, mimo anturażu absurdu i groteski, niesie myśl niewesołą – ujawnia, że umiejętnie zmanipulowana jednostka jest w stanie odciąć się od swoich ideałów, swojego systemu wartości, światopoglądu, a nawet im zaprzeczyć" - podkreślił Hycnar w materiałach przesłanych przez Teatr do PAP.

Zdaniem reżysera, szczególną wartością tragikomedii - napisanej przez Pavla Kohouta w 1970 roku - jest to, że pozwala ona opowiadać o sprawach bardzo poważnych w przystępny sposób. Komediowy początek spektaklu ma uwieść widza, który wraz z rozwojem akcji będzie "wpuszczany w maliny", bo z każdą kolejną postacią i z każdym zwrotem fabularnym będzie robić się na scenie coraz groźniej i straszniej.

Hycnar zaznaczył, że przy użyciu "drobnych ruchów adaptacyjnych" stara się podkreślać to, co w tekście Kohouta uniwersalne, jednocześnie pilnując, by odniesienia do konkretnych czasów nie znajdowały się na pierwszym planie.

"Natomiast podczas prób rzeczywiście zaskakujące dla nas było to, w jak wielu miejscach sztuka Kohouta rymuje się także z naszą dzisiejszą polską rzeczywistością" - dodał.

Premiera "Wojny na trzecim piętrze" odbędzie się 12 marca na Dużej Scenie Teatru im. Jaracza.(PAP)

autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska

agm/ pat/