- Zakres prac jest dosyć szeroki – mówi Marek Śmiech, wójt gminy Walce. - Automatyka, szafy energetyczne, elektryczne. Jak pamiętamy w ubiegłym roku, w pierwszym etapie, została wymieniona elektronika, czyli mózg. To było po awarii, gdy zostaliśmy 10 dni bez wody. Natomiast teraz trzeba wymienić całą automatykę, czyli serce i wszystkie inne narządy, które są już mocno zużyte po ponad 30 latach pracy. Pozyskaliśmy na to fundusze, więc działamy.

Koszt prac to 1,6 mln zł z czego 1,2 mln pokryje dotacja. Po zakończeniu prac, które potrwają pół roku, stacja będzie niezależna energetycznie dzięki instalacji paneli produkujących energię do zasilania pomp.