Nowa przeprawa na Niemodlińskiej w Opolu będzie droższa o ponad 2,6 miliona złotych
Dodatkowe 2 miliony 660 tysięcy złotych kosztować będzie nowy most na ulicy Niemodlińskiej w Opolu. Wciąż trwa wyburzanie starej przeprawy. W czasie rozbiórki pojawiły się dwa problemy.
Pierwszy dotyczy sieci telekomunikacyjnych. Jak tłumaczy Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu, administratorzy sieci zażyczyli sobie dużo droższych rozwiązań, niż zakładano w projekcie. - Grozili, że nie odbiorą robót lub nie uzgodnią projektów wykonawczych - dodaje.
- Było więcej kabli telekomunikacyjnych. Prawo jest takie, a nie inne, ale można porównać to mniej więcej do złodziejstwa. Mam trzy kable, pozwalam na trzy kable, lecz nagle w drodze jest trzydzieści kabli. Nikt nie musi pytać o zgodę na dokładanie kolejnych przewodów. Sieciowcy nie pozwalali wejść, a poza tym dawali bardzo ostre warunki - zwraca uwagę.
Dodatkowy koszt związany z siecią to około półtora miliona złotych. Drugi problem dotyczy filarów starego mostu, na których miała zostać oparta nowa przeprawa. - Nie warto oszczędzać miliona, skoro most jest projektowany na 120 lat - tłumaczy Rybczyński.
- To wynik analiz na etapie rozbiórki i dodatkowego sondowania. Wykonawca zrobił próby, bo zastanawiał się, jak sposób rozbiórki wpłynie na te podpory. My też zrobiliśmy dodatkową analizę wszystkich badań. Dzięki powtórnemu sprawdzeniu doszliśmy do wniosku, że warto jednak wymienić te podpory - wyjaśnia.
Koszt budowy nowego mostu wzrasta zatem do około 30 milionów złotych. Zdaniem Rybczyńskiego, samochody pojadą nową przeprawą jeszcze w tym roku, bo wykonawca nie sygnalizuje opóźnień.
- Było więcej kabli telekomunikacyjnych. Prawo jest takie, a nie inne, ale można porównać to mniej więcej do złodziejstwa. Mam trzy kable, pozwalam na trzy kable, lecz nagle w drodze jest trzydzieści kabli. Nikt nie musi pytać o zgodę na dokładanie kolejnych przewodów. Sieciowcy nie pozwalali wejść, a poza tym dawali bardzo ostre warunki - zwraca uwagę.
Dodatkowy koszt związany z siecią to około półtora miliona złotych. Drugi problem dotyczy filarów starego mostu, na których miała zostać oparta nowa przeprawa. - Nie warto oszczędzać miliona, skoro most jest projektowany na 120 lat - tłumaczy Rybczyński.
- To wynik analiz na etapie rozbiórki i dodatkowego sondowania. Wykonawca zrobił próby, bo zastanawiał się, jak sposób rozbiórki wpłynie na te podpory. My też zrobiliśmy dodatkową analizę wszystkich badań. Dzięki powtórnemu sprawdzeniu doszliśmy do wniosku, że warto jednak wymienić te podpory - wyjaśnia.
Koszt budowy nowego mostu wzrasta zatem do około 30 milionów złotych. Zdaniem Rybczyńskiego, samochody pojadą nową przeprawą jeszcze w tym roku, bo wykonawca nie sygnalizuje opóźnień.