Obie drużyny z pewnością chciały zakończyć ten pełen kłopotów, kontuzji i rozczarowań sezon jak najlepiej. W pierwszym secie niedzielnego spotkania nie zabrakło wyrównanej walki. Przez długi czas pierwszej partii oba zespoły wymieniały się na prowadzeniu, a zwycięzcę wyłoniła zwycięzcę. Ostatecznie lepsi byli gości, którzy wygrali 25:22.

Drugi set był bardzo podobny do pierwszego, jednak ostatecznie w końcówce ZAKSA miała serię 4. punktów z rzędu i dowiozła wygraną do końca.

W trzecim secie role się odwórciły. Tym razem Skra sięgnęła po zwycięstwo po przyzwoitym finiszu, a kluczową rolę odegrał w zespole z Bełchatowa Iliya Petkov.

Podbudowani wygraną w trzecim secie goście przystąpili do atomowych uderzeń w secie czwartym. ZAKSA miałą problemy w przyjęciu, a kluczową rolę w tym secie odegrał Dawid Konarski. Skra wygrała pewnie czwartego seta i cały mecz 3:1.

Rewanż w środę w Bełchatowie.