Niespodzianki nie było. Odra Opole przegrała pucharowy mecz ze Stalą Mielec
Odra Opole nie zdołała awansować do 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski. W meczu pierwszej rundy rozgrywek lider Fortuna 1. Ligi przegrał na własnym boisku z siódmym zespołem ekstraklasy Stalą Mielec 1:2.
W 32. minucie padł drugi gol dla Stali. Mielczanie wykonywali rzut rożny. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę niefortunnie do własnej bramki skierował Dawid Czapliński. Obie drużyny stworzyły jeszcze kilka ciekawych akcji, ale żadna bramka w pierwszej połowie już nie padła.
Po zmianie stron wprowadzony do gry Din Sula od razu zatrudnił bramkarza Stali. Jego strzał głową w sam środek bramki wyłapał jednak Konrad Jałocha. W 55. minucie padł gol kontaktowy dla Odry. Jakub Antczak uruchomił w polu karnym Jakuba Szreka. Ten zdołał dośrodkować piłkę na długi słupek, a zamykający akcję Borja Galan ładnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza gości. Niebiesko-czerwoni wyraźnie się rozegrali i już do końca meczu próbowali doprowadzić do wyrównania. Mimo kilku znakomitych sytuacji, nie udało im się osiągnąć celu i ostatecznie, to przedstawiciel ekstraklasy awansował do następnej rundy pucharu.
Mecz ocenia napastnik niebiesko-czerwonych Dawid Czapliński - Źle zaczęliśmy ten mecz. W pierwszej minucie straciliśmy bramkę. Później stały fragment i piłka po mojej głowie wpadła do siatki. Źle wszedłem w ten mecz. No i przegrywamy 1:2. W drugiej połowie wyszliśmy bardziej ofensywnie. Sytuacje były. Strzeliliśmy jedną bramkę. Byliśmy blisko wyrównania na pewno. Mogliśmy jeszcze dołożyć spokojnie jedną, dwie. W tym był też mój udział, bo miałem sytuację. Powinienem strzelać z pierwszej piłki. Nie strzeliłem. Przegraliśmy. Ciężko pracujemy, bo w sobotę kolejny mecz.