Pierwszy set przebiegał pod dyktando kędzierzynian. Przy wyniku 5:5 gospodarze zdobyli trzy punkty z rzędu i jak się później okazało prowadzenia nie oddali już do końca. ZAKSA w każdym elemencie gry prezentowała znakomity poziom i konsekwentnie powiększała przewagę. Jedyny przestój kędzierzynianie mieli przy wyniku 24:17, kiedy Włosi zdobyli aż pięć punktów z rzędu. Kolejny trafił w końcu na konto trójkolorowych i to oni wygrali premierową odsłonę do 22.

Po zmianie stron gospodarze kontynuowali swoją dobra grę, co dość szybko przełożyło się na prowadzenie 9:4. Tym razem jednak nie udało się utrzymać przewagi do samego końca. W dalszej części gry ZAKSA miała przed wszystkim problemy z dobrym przyjęciem, co skwapliwie wykorzystali rywale, którzy doprowadzili do wyrównania 16:16, a potem objęli prowadzenie i wygrali drugiego seta 25:22.

W kolejnej partii gra mocno falowała. ZAKSA obejmowała kilkupunktowe prowadzenie, by następnie tarcic całą przewagę. W emocjonującej końcówce bardziej skuteczni byli Włosi, którzy po asie serwisowym wygrali 25:22.

Kolejna odsłona to jeszcze większe emocje. Lepiej rozpoczął Itas od prowadzenia 6:2. Potem do głosu doszła ZAKSA, która w pewnym momencie objęła prowadzenie 17:14. Włosi zdołali doprowadzić do remisu, ale końcówka należała do gospodarzy, którzy miedzy innymi asom serwisowym Bartosza Bednorza wygrali 25:21.

Tie-break, to popis kapitalnej gry trójkolorowych. ZAKSA szybko objęła prowadzenie 5:0 i już do końca kontrolowała sytuację. Ostatecznie seta wygrała 15:10, a spotkanie 3:2.

Mecz podsumowuje Marcin Janusz, rozgrywający ZAKSY.