WKK Wrocław wygrywa turniej o puchar marszałka województwa opolskiego
Koszykarze WKK Wrocław zwyciężyli w turnieju o puchar marszałka województwa opolskiego, który został rozegrany w Opolu. W finałowym spotkaniu wrocławianie pokonali Weegree AZS Politechniki Opolskiej 75:59.
W pierwszej kwarcie zawodnicy Roberta Skibniewskiego prowadzili 10:6. W grę "Akademików" wdarła się jednak niedokładność, a celność poprawili natomiast goście z Wrocławia.
Kilka celnych "trójek" i na minutę przed końcem kwarty to WKK Wrocław prowadził 16:13. Ostatecznie goście skutecznie wykorzystali dwie ostatnie akcje i po pierwszej kwarcie prowadzili 21:15.
Opolanie dobrze rozpoczęli drugą część gry, jednak wrocławianie nie pozwalali na zniwelowanie wypracowanej przewagi. Dwie minuty przed końcem połowy po dwóch celnych rzutach osobistych egzekwowanych przez Jakuba Kobela na tablicy widniał wynik 30:25 dla gości z Wrocławia. Niestety dla Opolan powtórzył się scenariusz z pierwszej kwarty. WKK Wrocław skutecznie wykończył 4 ostatnie akcje i po 20 minutach gry wrocławianie prowadzili 40:25.
Na szczególne wyróżnienie w drużynie z Wrocławia zasługiwał w tym momencie Tomasz Ochońko, który miał 100% skuteczność rzutów z gry i 15 punktów na swoim koncie.
Trzecia kwarta to zdecydowanie lepsza gra "Akademików", którzy zniwelowali przewagę do 9 punktów. Zawodnicy z Opola mogli jeszcze swój bilans poprawić, ale na 1,5 minuty przed końcem Marcel Kapuściński nie trafił dwóch rzutów osobistych, a w akcji podkoszowej pomylił się Hubert Pabian. Ostatecznie przed ostatnią kwartą, wrocławianie prowadzili 55:46.
Ostatnią kwartę ponownie lepiej rozpoczęli wrocławianie. Co prawda celnie za dwa rzucił dla opolan Jodłowski, jednak kolejne punkty zdobywali koszykarze WKK Wrocław. Przy stanie 49:61 Robert Skibniewski poprosił o czas. Interwencja trenera przyniosła pożądane efekty. Dwie szybkie "trójki" spowodowały, że gospodarze zmniejszyli dystans do 6 punktów.
4 minuty przez końcem po przechwycie Jakuba Kobela różnica między "Akademikami" z Opola, a gośćmi z Wrocławia zmniejszyła się do 5 punktów (64:59). Niestety, ponownie gra Opolan się zacięła, a z klarownych sytuacji wrocławianie pewnie zdobywali punkty. Ostatecznie zwyciężyli 75:59.
Kilka celnych "trójek" i na minutę przed końcem kwarty to WKK Wrocław prowadził 16:13. Ostatecznie goście skutecznie wykorzystali dwie ostatnie akcje i po pierwszej kwarcie prowadzili 21:15.
Opolanie dobrze rozpoczęli drugą część gry, jednak wrocławianie nie pozwalali na zniwelowanie wypracowanej przewagi. Dwie minuty przed końcem połowy po dwóch celnych rzutach osobistych egzekwowanych przez Jakuba Kobela na tablicy widniał wynik 30:25 dla gości z Wrocławia. Niestety dla Opolan powtórzył się scenariusz z pierwszej kwarty. WKK Wrocław skutecznie wykończył 4 ostatnie akcje i po 20 minutach gry wrocławianie prowadzili 40:25.
Na szczególne wyróżnienie w drużynie z Wrocławia zasługiwał w tym momencie Tomasz Ochońko, który miał 100% skuteczność rzutów z gry i 15 punktów na swoim koncie.
Trzecia kwarta to zdecydowanie lepsza gra "Akademików", którzy zniwelowali przewagę do 9 punktów. Zawodnicy z Opola mogli jeszcze swój bilans poprawić, ale na 1,5 minuty przed końcem Marcel Kapuściński nie trafił dwóch rzutów osobistych, a w akcji podkoszowej pomylił się Hubert Pabian. Ostatecznie przed ostatnią kwartą, wrocławianie prowadzili 55:46.
Ostatnią kwartę ponownie lepiej rozpoczęli wrocławianie. Co prawda celnie za dwa rzucił dla opolan Jodłowski, jednak kolejne punkty zdobywali koszykarze WKK Wrocław. Przy stanie 49:61 Robert Skibniewski poprosił o czas. Interwencja trenera przyniosła pożądane efekty. Dwie szybkie "trójki" spowodowały, że gospodarze zmniejszyli dystans do 6 punktów.
4 minuty przez końcem po przechwycie Jakuba Kobela różnica między "Akademikami" z Opola, a gośćmi z Wrocławia zmniejszyła się do 5 punktów (64:59). Niestety, ponownie gra Opolan się zacięła, a z klarownych sytuacji wrocławianie pewnie zdobywali punkty. Ostatecznie zwyciężyli 75:59.