Jeszcze nie teraz. To MKS Będzin, a nie Stal wygrywa mecz w Nysie
Stal Nysa przegrała w trzecim meczu baraży o PlusLigę z MKS-em Będzin 0:3 (21:25, 14:25, 26:28). Goście z Będzina pozostali w grze i czwarte barażowe spotkanie zostanie rozegrane na terenie drużyny ze Śląska.
Będzinianie od początku narzucili Stali swój styl gry i od początku spotkania zaczęli zdobywać przewagę. W Stali brakowało wykończenia, a obrona także spisywała się poniżej oczekiwać. Konsekwencją było prowadzenie gości w pierwszym secie 18:14.
Goście z Będzina spokojnie doprowadzili do końca pierwszej partii wygrywając ją 25:21.
Początek drugiego seta to wyrównana gra dwóch zespołów, jednak pierwszą przewagę znów zdobyli goście z Będzina, którzy prowadzili 10:6. W tym spotkaniu widoczny był brak Wassima Ben Tary. O ile w spotkaniu numer 2 rozegranym w Będzinie Patryk Szwaradzki spisał się wyśmienicie, tak dziś brakowało zawodnika, który wziąłby na siebie odpowiedzialność w ataku.
Będzin był ''na fali'' i sukcesywnie powiększał przewagę przy stanie 6:12 Daniel Pliński wziął czas. Przerwa w grze nie pomogła nysanom. Pewniej na parkiecie wyglądali siatkarze MKS-u, którzy sukcesywnie powiększali przewagę. Stal w pewnym momencie tego seta przegrywała 9:18. Nysanie nie istnieli w drugiej partii, a MKS Będzin pewnie wygrał 25:14.
Trzeci set to kontynuacja dobrej gry MKS-u Będzin i siatkarska niemoc nysan. Siatkarze MKS-u dobrze grali w obronie i w ataku w przeciwieństwie do nieobecnych na parkiecie ''Stalowców''.
Stali udało się doprowadzić do wyrównanej końcówki trzeciego seta, jednak w niej lepsi okazali się goście, którzy asem serwisowym zakończyli seta i mecz.
Spotkanie numer 4. zostanie rozegrane w najbliższy czwartek (26.05) w Będzinie.
Mecz podsumował Daniel Pliński, trener PSG Stali Nysa:
- To jest sport i trzeba przyznać, że drużyna z Będzina zmieniła trzech zawodników w pierwszej szóstce. Byliśmy na to przygotowani, na dwie, trzy zmiany. Zagrali bardzo dobrze, odważnie w ataku. Co mieli w górze to grali na dużym ryzyku i to zaważyło. No cóż, trzeba spinać pośladki, jechać tam i walczyć o zwycięstwo.