Pierwsza kwarta przebiegała pod dyktando zawodników Kamila Sadowskiego. Koszykarze Kotwicy wydawali się zmęczeni długą półfinałową serią, którą ostatecznie przegrali z Górnikiem Wałbrzych 2:3. Akademicy z Opola po pierwszych 10 minutach wypracowali sobie 8 punktów przewagi.

Goście "obudzili się" w drugiej kwarcie spotkania. Nie dość, że szybko odrobili stratę, to na przerwę schodzili z przewagą trzech "oczek".

Trzecia cześć gry była najbardziej wyrównana, choć ostatecznie minimalnie 17:15 wygrali ją gospodarze, którzy na ostatnią kwartę spotkania wyszli z jednopunktowym deficytem.

W ostatniej kwarcie to goście zyskali przewagę, a Weegree musiało odrabiać. Na 1:30 przed końcem goście prowadzili 65:62. Za dwa rzucił Rutkowski, jednak w kolejnej akcji pomylił siż Kaczmarzyk i 34 sekundy przed końcem goście prowadzili 65:64. Za „trzy” nie trafił Nelson i 12 sekund przed końcem meczu akademicy mogli wyszarpać zwycięstwo.

3 sekundy przed końcem świetne dogranie pod tablice ze stoickim spokojem wykorzystał Szymon Kiwilsza, który zdobył dwa punkty i wyprowadził Weegree na prowadzenie 66:65. Goście zdołali trafić do kosza, jednak sędziowie odgwizdali, że rzut był oddany po końcowej syrenie.

Rewanżowe spotkanie odbędzie się w Kołobrzegu w najbliższą środę.