Poznaliśmy finalistki Tauron Pucharu Polski w siatkówce. Developres zagra z Legionovią
Developres Bella Dolina Rzeszów i Ił Capital Legionovia Legionowo zameldowały się w finale Pucharu Polski siatkarek, który odbywa się w Nysie. W pierwszym półfinale Developres Bella Dolina Rzeszów pokonał 3:1 Grot Budowlanych Łódź. W drugim spotkaniu Ił Capital Legionovia Legionovo zwyciężył również 3:1 E.Leclerc Moya Radomkę Radom.
Turniej Final Four Tauron Pucharu Polski Kobiet rozpoczął mecz Developresu Bella Dolina Rzeszów z Grotem Budowlanymi Łódź. Faworytkami pierwszego półfinału były zawodniczki z Podkarpacia, które już w pierwszym secie pokazały, że przyjechały po to, aby wygrać cały turniej.
W pewnym momencie pierwszej partii przewaga rzeszowianek wynosiła nawet 15 punktów. Ostatecznie bez większych problemów pierwszego seta wygrał Developres 25:12.
Podrażnione bolesną porażką w pierwszym secie zawodniczki Grotu Budowlanych Łódź pokazały, że nie nieprzypadkowo znalazły się w najlepszej czwórce siatkarskiego Pucharu Polski, choć i w drugiej partii lepsze okazały się rzeszowianki, które wygrały seta do 22.
Zdecydowanie najlepszą siatkówkę łodzianki pokazały w secie 3., którego wygrały także w stosunku 25 do 22. Czwarty set podobnie jak pierwszy przebiegał pod dyktando bardziej doświadczonego zespołu z Rzeszowa, a zawodniczki Stephane’a Antigi wygrały partie do 17.
Tak pierwszy półfinał podsumowała MVP spotkania, rozgrywająca Developresu Bella Dolina Rzeszów Katarzyna Wenerska. - Dziewczyny z Łodzi walczyły, jak mogły z całych sił. To jest młody, ambitny zespół, no i spodziewałyśmy się ciężkiego spotkania. Ale fajnie, że po tym trzecim secie wszystko wróciło do normy i jesteśmy w finale.
Klasę rywala doceniła Zuzanna Górecka, przyjmująca Grotu Budowlanych Łódź: - Postawiłyśmy się w drugim i trzecim secie. Pokazałyśmy, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę z tak mocnym rywalem, jakim jest Rzeszów. Jest to bardzo doświadczona drużyna, która gra na bardzo wysokim poziomie. Wiedziałyśmy, że to będzie bardzo ciężkie spotkanie, ale nie podeszłyśmy do niego z nastawieniem "ok, wiemy, że przegramy". Chciałyśmy tutaj zrobić tutaj jakąś niespodziankę, niestety wygrało tutaj doświadczenie.
W drugim półfinale zmierzyły się E.Leclerc Moya Radomka Radom z Ił Capitalem Legionovią Legionowo. Delikatnym faworytem półfinałowych derbów Mazowsza były siatkarki z Legionowa, jednak pierwszy set dość łatwo padł łupem Radomki Radom, którego zawodniczki Błażeja Krzyształowicza wygrały 25:18.
Druga partia przebiegała pod dyktando Legionovii, która zagrała zdecydowanie lepiej, niż w secie pierwszym. W tym partii wynik to równie również 25:18, tyle że dla Legionovii.
Najwięcej emocji przysporzył set 3. W którym gra punkt za punkt trwała do stanu 18:18. I choć wydawało się, że set padnie łupem Legionovii, która odskoczyła na 2 punkty w końcówce seta, to Radomianki zdołały doprowadzić do wyrównania 23:23. Chłodniejsze głowy w końcówce zachowały jednak siatkarki z Legionowa, które pokonały Radomkę 25:23.
W kolejnym secie ponownie lepsze okazały się siatkarki Legionovii Legionowo, których skuteczne ataki i dobra gra blokiem pozwoliły na łatwe wygranie w czwartej odsłonie tego meczu 25:16 i to one zameldowały się w finale Pucharu Polski.
Tak to spotkanie podsumowała środkowa Legionovii Aleksandra Gryka:
- Po pierwsze dla wielu z nas była to pierwsza taka duża impreza. I tez pierwsza duża impreza dla tego klubu. Myślę, że emocje były duże. W pierwszym secie było widać, że jeszcze do końca nie wiemy gdzie jesteśmy i o co gramy, ale pod koniec pierwszego seta zaczęły już opadać te emocje i na drugi set weszłyśmy już zupełnie z chłodną głową i przygotowane. Myślę, że wskoczyłyśmy na swój poziom i udało się go utrzymać.
Niewykorzystanych szans żałuje natomiast najlepiej punktująca zawodniczka Radomki Radom Katarzyna Zaroślińska-Król: - Naprawdę ten pierwszy set pokazał, że możemy grać na bardzo wysokim poziomie i nikt z nas nie podejrzewał, że po tak dobrym pierwszym secie, później była walka, jednak zabrakło tego czegoś i przegrałyśmy. Szczególnie ten ostatni set już wyglądał nie najlepiej.
Finałowe spotkanie Developres Bella Dolina Rzeszów – Ił Capital Legionovia Legionowo odbędzie się w niedzielę o godzinie 14:45.
W pewnym momencie pierwszej partii przewaga rzeszowianek wynosiła nawet 15 punktów. Ostatecznie bez większych problemów pierwszego seta wygrał Developres 25:12.
Podrażnione bolesną porażką w pierwszym secie zawodniczki Grotu Budowlanych Łódź pokazały, że nie nieprzypadkowo znalazły się w najlepszej czwórce siatkarskiego Pucharu Polski, choć i w drugiej partii lepsze okazały się rzeszowianki, które wygrały seta do 22.
Zdecydowanie najlepszą siatkówkę łodzianki pokazały w secie 3., którego wygrały także w stosunku 25 do 22. Czwarty set podobnie jak pierwszy przebiegał pod dyktando bardziej doświadczonego zespołu z Rzeszowa, a zawodniczki Stephane’a Antigi wygrały partie do 17.
Tak pierwszy półfinał podsumowała MVP spotkania, rozgrywająca Developresu Bella Dolina Rzeszów Katarzyna Wenerska. - Dziewczyny z Łodzi walczyły, jak mogły z całych sił. To jest młody, ambitny zespół, no i spodziewałyśmy się ciężkiego spotkania. Ale fajnie, że po tym trzecim secie wszystko wróciło do normy i jesteśmy w finale.
Klasę rywala doceniła Zuzanna Górecka, przyjmująca Grotu Budowlanych Łódź: - Postawiłyśmy się w drugim i trzecim secie. Pokazałyśmy, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę z tak mocnym rywalem, jakim jest Rzeszów. Jest to bardzo doświadczona drużyna, która gra na bardzo wysokim poziomie. Wiedziałyśmy, że to będzie bardzo ciężkie spotkanie, ale nie podeszłyśmy do niego z nastawieniem "ok, wiemy, że przegramy". Chciałyśmy tutaj zrobić tutaj jakąś niespodziankę, niestety wygrało tutaj doświadczenie.
W drugim półfinale zmierzyły się E.Leclerc Moya Radomka Radom z Ił Capitalem Legionovią Legionowo. Delikatnym faworytem półfinałowych derbów Mazowsza były siatkarki z Legionowa, jednak pierwszy set dość łatwo padł łupem Radomki Radom, którego zawodniczki Błażeja Krzyształowicza wygrały 25:18.
Druga partia przebiegała pod dyktando Legionovii, która zagrała zdecydowanie lepiej, niż w secie pierwszym. W tym partii wynik to równie również 25:18, tyle że dla Legionovii.
Najwięcej emocji przysporzył set 3. W którym gra punkt za punkt trwała do stanu 18:18. I choć wydawało się, że set padnie łupem Legionovii, która odskoczyła na 2 punkty w końcówce seta, to Radomianki zdołały doprowadzić do wyrównania 23:23. Chłodniejsze głowy w końcówce zachowały jednak siatkarki z Legionowa, które pokonały Radomkę 25:23.
W kolejnym secie ponownie lepsze okazały się siatkarki Legionovii Legionowo, których skuteczne ataki i dobra gra blokiem pozwoliły na łatwe wygranie w czwartej odsłonie tego meczu 25:16 i to one zameldowały się w finale Pucharu Polski.
Tak to spotkanie podsumowała środkowa Legionovii Aleksandra Gryka:
- Po pierwsze dla wielu z nas była to pierwsza taka duża impreza. I tez pierwsza duża impreza dla tego klubu. Myślę, że emocje były duże. W pierwszym secie było widać, że jeszcze do końca nie wiemy gdzie jesteśmy i o co gramy, ale pod koniec pierwszego seta zaczęły już opadać te emocje i na drugi set weszłyśmy już zupełnie z chłodną głową i przygotowane. Myślę, że wskoczyłyśmy na swój poziom i udało się go utrzymać.
Niewykorzystanych szans żałuje natomiast najlepiej punktująca zawodniczka Radomki Radom Katarzyna Zaroślińska-Król: - Naprawdę ten pierwszy set pokazał, że możemy grać na bardzo wysokim poziomie i nikt z nas nie podejrzewał, że po tak dobrym pierwszym secie, później była walka, jednak zabrakło tego czegoś i przegrałyśmy. Szczególnie ten ostatni set już wyglądał nie najlepiej.
Finałowe spotkanie Developres Bella Dolina Rzeszów – Ił Capital Legionovia Legionowo odbędzie się w niedzielę o godzinie 14:45.