Wielkie emocje w Strzelcach Opolskich. Siatkarze ZAKSY pokonali drużynę ze Świdnika
W meczu 16. kolejki rozgrywek TAURON 1. Ligi siatkówki mężczyzn ZAKSA Strzelce Opolskie, po niezwykle emocjonujących zawodach, pokonała przed własna publicznością wyżej notowany w ligowej tabeli Polski Cukier Avię Świdnik 3:2
Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie. W ogóle nie było widać, że na boisko grają przedostania i siódma drużyna tabeli. Oba zespoły twardo grały o każdy punkt, ale to do strzelczan należała inicjatywa. ZAKSA prowadziła w pewnym momencie 9:7 i 11:9. Później znacznie lepiej zaczęli radzić sobie przyjezdni, którzy odrobili starty, a po kilku kolejnych skutecznych akcjach objęli prowadzenie 20:15. Końcówka to popis skutecznej gry Avii i pewna wygrana w pierwszym secie do 17.
W drugim secie role się odwróciły. ZAKSA zdecydowanie poprawiła skuteczność, co przełożyło się szybko na prowadzenie 9:6 i 13:9. Strzelczanie poszli za ciosem, w kolejnych akcjach pewnie kończyli swoje ataki, skutecznie wykorzystywali również błędy rywali, co pozwoliło im odskoczyć na pięć punktów 18:13. W końcówce goście zaczęli odrabiać starty, ale nie byli już wstanie odwrócić losów tej partii. Decydujący punkt zdobył Grzegorz Wójtowicz, a ZAKSA wygrała 25:21.
Kolejny set od początku przebiegał pod dyktando przyjezdnych. Avia dość szybko zbudowała kilkupunktową przewagę i mimo zrywu gospodarzy w końcówce partii świdniczanie wygrali pewnie 25:20.
Następna partia rozpoczęła się od skutecznego bloku gości i prowadzenia Avii 1:0. Później, raz jeden, raz drugi zespół zdobywał punkty, a wynik długo kręcił się wokół remisu. Pierwszą przewagę zbudowali gospodarze, wychodząc na prowadzenie 19:16. Końcówka była bardzo nerwowa, obie drużyny nie ustrzegły się prostych błędów, ale gospodarze nie pozwoli wydrzeć sobie zwycięstwa. Seta wygrali 25:19 i doprowadzili do remisu.
W tie-braku gospodarze odrobili trzypunktową stratę i w szalonej końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. ZAKSA Strzelce Opolskie seta wygrała 15:11, a spotkanie 3:2.
Najlepszym zawodnikiem zawodów został kapitan ZAKSY, Grzegorz Wójtowicz. - W tym sezonie mamy problemy, kiedy przeciwnik nas stłamsi, nie potrafiliśmy się podnieść. Ten mecz jest budujący z tego względu, że po każdym wysoko przegranym secie, my wygrywaliśmy w następnym wysoko, a w tie-breaku, to już w ogóle wyciągnęliśmy z niekorzystnego wyniku. Wygraliśmy. Cieszę się najbardziej z tego, że chłopaki mam nadzieję zauważą teraz, że warto walczyć do końca i nawet z ciężkiego wyniku można to wygrać - mówi zawodnik.
W drugim secie role się odwróciły. ZAKSA zdecydowanie poprawiła skuteczność, co przełożyło się szybko na prowadzenie 9:6 i 13:9. Strzelczanie poszli za ciosem, w kolejnych akcjach pewnie kończyli swoje ataki, skutecznie wykorzystywali również błędy rywali, co pozwoliło im odskoczyć na pięć punktów 18:13. W końcówce goście zaczęli odrabiać starty, ale nie byli już wstanie odwrócić losów tej partii. Decydujący punkt zdobył Grzegorz Wójtowicz, a ZAKSA wygrała 25:21.
Kolejny set od początku przebiegał pod dyktando przyjezdnych. Avia dość szybko zbudowała kilkupunktową przewagę i mimo zrywu gospodarzy w końcówce partii świdniczanie wygrali pewnie 25:20.
Następna partia rozpoczęła się od skutecznego bloku gości i prowadzenia Avii 1:0. Później, raz jeden, raz drugi zespół zdobywał punkty, a wynik długo kręcił się wokół remisu. Pierwszą przewagę zbudowali gospodarze, wychodząc na prowadzenie 19:16. Końcówka była bardzo nerwowa, obie drużyny nie ustrzegły się prostych błędów, ale gospodarze nie pozwoli wydrzeć sobie zwycięstwa. Seta wygrali 25:19 i doprowadzili do remisu.
W tie-braku gospodarze odrobili trzypunktową stratę i w szalonej końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. ZAKSA Strzelce Opolskie seta wygrała 15:11, a spotkanie 3:2.
Najlepszym zawodnikiem zawodów został kapitan ZAKSY, Grzegorz Wójtowicz. - W tym sezonie mamy problemy, kiedy przeciwnik nas stłamsi, nie potrafiliśmy się podnieść. Ten mecz jest budujący z tego względu, że po każdym wysoko przegranym secie, my wygrywaliśmy w następnym wysoko, a w tie-breaku, to już w ogóle wyciągnęliśmy z niekorzystnego wyniku. Wygraliśmy. Cieszę się najbardziej z tego, że chłopaki mam nadzieję zauważą teraz, że warto walczyć do końca i nawet z ciężkiego wyniku można to wygrać - mówi zawodnik.