Rzuty karne w meczu Gwardii. Gospodarze roztrwonili wypracowaną przewagę, ale "gra nerwów" dla opolan
Gwardia Opole pokonała po rzutach karnych Górnika Zabrze w spotkaniu 12. serii gier PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Po regulaminowym czasie gry mieliśmy remis 20:20. Zespół Rafała Kuptela skutecznie zrehabilitował się po porażce z Azotami Puławy.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch trafień Wiktora Kawki i celnego rzutu Mateusza Jankowskiego, którzy podwyższyli prowadzenie gospodarzy. Po chwili Gwardia prowadziła już 15:10. Jednak bez horroru się nie obeszło. Skuteczność w ataku spadła, rywale natomiast doprowadzili do remisu. Po raz kolejny między słupkami świetnie prezentował się Adam Malcher, który uratował gospodarzy przed naporem zabrzan. W trudnych chwilach trafiali jeszcze Mateusz Jankowski i Wiktor Kawka. Jednak na 30 sekund przed zakończeniem spotkania mieliśmy wynik 20:20. O przerwę na żądanie poprosił Marcin Lijewski, a gospodarze mieli akcję w ataku. Niestety nie dała ona rozstrzygnięcia, a o zwycięstwie zdecydować miały rzuty karne.
Obie drużyny do stanu 3:3 wykonywali je podręcznikowo. Wtedy do siatki trafił Mateusz Jankowski, a Jakub Ałaj wybronił rzut Pawła Krawczyka. Dzięki trafieniu Patryka Mauera gospodarze wygrali 5:3.