Zaczęło się dobrze. Po pierwszych czterech minutach opolanie prowadzili 2:0 po trafieniach Wiktoria Kawki i Jana Klimkowa. Do dwunastej minuty gra była dość wyrównana, ale wtedy zaczęła się kanonada przyjezdnych. Trafiali do bramki Adama Malchera, a ze strony Gwardii zabrakło skutecznych odpowiedzi. W 26. minucie opolski zespół przegrywał już 6:14 i powróciły wspomnienia z wysokiej porażki sprzed tygodnia z Płocka. Po pierwszej połowie nasz zespół przegrywał 9:17.

Po przerwie przyjezdni kontrolowali wynik, choć obserwowaliśmy przebłyski skutecznej gry Gwardzistów. Zaliczka, jaką Wisła zbudowała w pierwszej części była jednak wystarczająca by zakończyć spotkanie zwycięstwem 35:27.

Kolejny mecz Gwardia rozegra w sobotę (10.04) u siebie z mistrzem Polski, Łomżą Vive Kielce.