- Zenit to ekipa zbudowana do odnoszenia sukcesów - przestrzega Bartłomiej Kluth, atakujący ZAKSY. - Ten zespół ma wygrywać i wiadomo, że mają nóż na gardle i będą grali z taką presją zwycięstwa, że może to zadziałać na naszą korzyść. My natomiast musimy spojrzeć sobie w oczy i grać to, co potrafimy najlepiej. Bądźmy optymistami, bo na pewno mamy szansę wejść do finału Ligi Mistrzów i osiągnąć nasze marzenia, nasze cele. Na pewno przyjadą bardzo zmotywowani, ale my nie będziemy się poddawać i spróbujemy się przeciwstawić jak tylko będziemy mogli - dodaje.

Aleksander Śliwka, przyjmujący kędzierzyńskiej drużyny wierzy, że kibice w całym kraju będą wspierać zespół dobrą myślą. - Myślę, że będą ogromne emocje. Z pewnością potrzebujemy wsparcia kibiców. Wiemy, że nie mogą być z nami w sali, ale czujemy ten doping fanów zarówno z Kędzierzyna-Koźla, jak i całej Polski. Mamy nadzieję, że wszyscy będą trzymać za nas kciuki, a my damy z siebie wszystko. A co to przyniesie, zobaczymy - mówi Śliwka.

Awans do wielkiego finału da ZAKSIE jakakolwiek wygrana. W przypadku zwycięstwa Zenitu 3:0 lub 3:1 do Werony pojedzie zespół Władimira Alekny. Jeśli mecz zakończy się przegraną kędzierzynian po tie-breaku, rozegrany zostanie tak zwany złoty set.

Początek meczu w Kędzierzynie-Koźlu o 18:00. Transmisja w Radiu Opole.