- W tym roku w związku z pandemią organizacja touru jest obarczona mocnymi ograniczeniami - mówi dla Radia Opole Czesław Lang, dyrektor wyścigu. - Trzeba zachować wszystkie procedury, które obowiązują w Polsce, ale również te, która nakłada na nas światowa unia kolarska. Chodzi o wszystkie warunki bezpieczeństwa. Nie będzie bezpośredniego kontaktu z zawodnikami. Wszystko będzie odgrodzone i będzie można popatrzeć na peleton, ale z daleka. W hotelach każda drużyna śpi na osobnym piętrze i je w osobnych pomieszczeniach.

Pierwszy etap ruszy ze Stadionu Śląskiego.

- Jest to naprawdę przepiękne miejsce - zaznacza Czesław Lang. - To stadion wielu fantastycznych wydarzeń sportowych. Myślę, że będzie to start wyjątkowy, ale dla nas też trudny. W ubiegłym roku wystartowaliśmy z tego stadionu i na tym etapie był wypadek śmiertelny Bjorga Lambrechta. Belg przewrócił się i zginął na tym etapie i to dokładnie 5 sierpnia.

Pamięć Bjorga Lambrechta zostanie upamiętniona minutą ciszy. Ponadto organizatorzy ufundowali nagrodę jego imienia dla najlepszego młodego zawodnika touru.

Meta pierwszego etapu w Katowicach. Drugi, czwartkowy (6.08) wystartuje z opolskiego Rynku. Kolarze przejadą też między innymi przez Gogolin, Krapkowice, Górę Św. Anny, Strzelce Opolskie, czy też Ujazd.

77. Tour de Pologne będzie liczył pięć etapów. Ostatni zakończy się w Krakowie.