Nie będzie "Herodów" 2025 w Lewinie Brzeskim. Powódź pokrzyżowała plany
To już pewne, planowany na styczeń 37. Wojewódzki Przegląd Zespołów Kolędniczych "Herody" w Lewinie Brzeskim nie odbędzie się. Już teraz zapadła decyzja o rezygnacji z tego najstarszego na Opolszczyźnie przeglądu zespołów kolędniczych.
Decyzja to oczywiście pokłosie powodzi, która pięć tygodni temu zalała miasto. Do dziś Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Lewinie Brzeskim pełni rolę schroniska dla wolontariuszy i mundurowych porządkujących miasto.
- Takich wydarzeń nie organizuje się z dnia na dzień - mówi burmistrz Artur Kotara.
- Nie da się zorganizować takiego wydarzenia w ciągu tygodnia. Żeby "Herody" były na odpowiednim poziomie, a przecież one są na szczeblu wojewódzkim, potrzeba naprawdę sporo czasu. Lepiej jest zrezygnować ze stycznia przyszłego roku, przygotować się do następnego roku i zrobić to na wysokim poziomie.
Wojciech Najda, dyrektor domu kultury w Lewinie Brzeskim, podkreśla, że "Herody" nie polegają jedynie na dwóch dniach występów zespołów kolędniczych.
- To jest również obsługa logistyczna 500 osób, które tu przyjadą. Ci ludzie muszą gdzieś zjeść, a nie jedli w domu kultury, tylko w restauracji, która została doszczętnie zalana i nie wiadomo, kiedy wystartuje ponownie. Poza tym my musimy mieć czas na przygotowanie naszego przedstawienia, a w ogóle nie ćwiczymy i nie wiem, kiedy wrócimy z zajęciami teatralnymi. Naprawdę Lewin Brzeski poradzi sobie jeden rok bez "Herodów", natomiast zróbmy wszystko, żeby pomóc ludziom najbardziej dotkniętym przez powódź - dodaje Najda.
- Takich wydarzeń nie organizuje się z dnia na dzień - mówi burmistrz Artur Kotara.
- Nie da się zorganizować takiego wydarzenia w ciągu tygodnia. Żeby "Herody" były na odpowiednim poziomie, a przecież one są na szczeblu wojewódzkim, potrzeba naprawdę sporo czasu. Lepiej jest zrezygnować ze stycznia przyszłego roku, przygotować się do następnego roku i zrobić to na wysokim poziomie.
Wojciech Najda, dyrektor domu kultury w Lewinie Brzeskim, podkreśla, że "Herody" nie polegają jedynie na dwóch dniach występów zespołów kolędniczych.
- To jest również obsługa logistyczna 500 osób, które tu przyjadą. Ci ludzie muszą gdzieś zjeść, a nie jedli w domu kultury, tylko w restauracji, która została doszczętnie zalana i nie wiadomo, kiedy wystartuje ponownie. Poza tym my musimy mieć czas na przygotowanie naszego przedstawienia, a w ogóle nie ćwiczymy i nie wiem, kiedy wrócimy z zajęciami teatralnymi. Naprawdę Lewin Brzeski poradzi sobie jeden rok bez "Herodów", natomiast zróbmy wszystko, żeby pomóc ludziom najbardziej dotkniętym przez powódź - dodaje Najda.