45. OKT: Cztery Śmierci, dobra muzyka grana na żywo w teatrze i owacje na stojąco [ZDJĘCIA]
Wtorkowy konkursowy spektakl przyciągnął do Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu nie tylko miłośników teatralnej klasyki, ale także fanów zespołu Nagrobki, który na żywo zaśpiewał i zagrał w spektaklu "Krótka rozmowa ze Śmiercią".
Przedstawienie przygotował zespół Teatru Fredry w Gnieźnie. A wyreżyserował Marcin Liber.
- Połączyliśmy w tym spektaklu dwa niezależne teksty, a do tego muzyka na żywo i jeszcze trochę zaskoczeń - dodaje reżyser. - Może to nie tyle muzyka sprawia, że jest to spektakl nowoczesny. Ale takie doświadczenie człowieka współczesnego. Wyzwaniem dla nas jest sam tekst i język. I to wymagało od nas takiego skupienia i żeby przetłumaczyć ten staropolski na współczesny język polski. Ale w spektaklu oczywiście używamy tekstu oryginalnego.
- Gram w spektaklu jedną ze Śmierci - mówi Joanna Żurawska. - Jesteśmy we cztery Śmierciami, które trochę osaczają Polikarpa, ale też tłumaczą mu świat. Śmierć właśnie razy cztery to może powoduje, że ona jest mniej straszna.
- To, że Śmierci jest tyle dodaje spektaklowi ciekawości i trochę ją oswaja - dodaje aktor Paweł Dobek. - Oczywiście gram, że Mistrz Polikarp trzęsie się jak galareta w spotkaniu ze zmulitiplikowaną Śmiercią. Tak naprawdę można zauważyć, że każda z tych Śmierci jest trochę od innej działki. Każda gdzieś w innym dystrykcie funkcjonuje i innymi śmierciami się zajmuje.
Przedstawienie w Opolu skończyło się happeningiem z udziałem publiczności, którą aktorzy w korowodzie zaprosili na scenę. Spektakl miał swoją premierę w macierzystym teatrze w styczniu ubiegłego roku.
Radio Opole jest patronem medialnym 45. Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka żywa".
- Połączyliśmy w tym spektaklu dwa niezależne teksty, a do tego muzyka na żywo i jeszcze trochę zaskoczeń - dodaje reżyser. - Może to nie tyle muzyka sprawia, że jest to spektakl nowoczesny. Ale takie doświadczenie człowieka współczesnego. Wyzwaniem dla nas jest sam tekst i język. I to wymagało od nas takiego skupienia i żeby przetłumaczyć ten staropolski na współczesny język polski. Ale w spektaklu oczywiście używamy tekstu oryginalnego.
- Gram w spektaklu jedną ze Śmierci - mówi Joanna Żurawska. - Jesteśmy we cztery Śmierciami, które trochę osaczają Polikarpa, ale też tłumaczą mu świat. Śmierć właśnie razy cztery to może powoduje, że ona jest mniej straszna.
- To, że Śmierci jest tyle dodaje spektaklowi ciekawości i trochę ją oswaja - dodaje aktor Paweł Dobek. - Oczywiście gram, że Mistrz Polikarp trzęsie się jak galareta w spotkaniu ze zmulitiplikowaną Śmiercią. Tak naprawdę można zauważyć, że każda z tych Śmierci jest trochę od innej działki. Każda gdzieś w innym dystrykcie funkcjonuje i innymi śmierciami się zajmuje.
Przedstawienie w Opolu skończyło się happeningiem z udziałem publiczności, którą aktorzy w korowodzie zaprosili na scenę. Spektakl miał swoją premierę w macierzystym teatrze w styczniu ubiegłego roku.
Radio Opole jest patronem medialnym 45. Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka żywa".