Duże zainteresowanie koncertem "Polonia to My" w Gogolinie. Zaśpiewali rodacy mieszkający w Niemczech, Francji i na Ukrainie
Trzy solistki i jeden zespół na scenie Gminnego Ośrodka Kultury w Gogolinie. Taki był popołudniowy koncert "Polonia to My" - trzecia podobna inicjatywa w mieście Karolinki i Karlika.
- To wydarzenie za każdym razem cieszy się powodzeniem - mówi Iwona Cimek, dyrektor GOK-u w Gogolinie.
- Za każdym razem bilety rozchodzą się nam bardzo szybko. Oczywiście teraz możemy pozwolić sobie na nieco mniejsze liczby w sali ze względu na wciąż obowiązujące obostrzenia. Myślę jednak, że dzisiejsi uczestnicy, osoby chcące spędzić popołudnie z nami, na pewno będą zadowolone. Za każdym razem ten koncert jest wyśmienity.
Lidia Maria Kruger przyjechała z Nadrenii Północnej-Westfalii, aby zaśpiewać dwa własne utwory i dwa znane covery polskie. Zapytaliśmy, jak na jej występy reaguje publiczność.
- My artyści widzimy reakcję w trakcie śpiewania, bo później schodzi się gdzieś z boku. Ogólnie rzecz biorąc, jest bardzo fajnie, szczególnie tam w Niemczech. Mamy bardzo dobry kontakt z publicznością siedzącą przy stolikach – to niemalże Piwnica Pod Baranami. Oni nam klaszczą, rozmawiamy z nimi, nie gwiazdorzymy – jesteśmy dostępni.
Dwie uczestniczki koncertu cieszą się, że GOK powrócił do organizacji imprez po zamknięciu w związku z pandemią.
- Ja na przykład pani obok nie widziałam od bardzo dawna, ale już zdążyłyśmy porozmawiać. Wielu koleżanek również nie widziałam zbyt długo, na szczęście dzisiaj spotkałyśmy się. Widzę, że są całe i zdrowe, także bardzo cieszymy się z organizacji tej imprezy.
- Cieszymy się, że to wydarzenie ma miejsce akurat w naszej gminie i naszym miasteczku. Myślę, że to podkreślenie, jak bardzo sympatyczny jest Gogolin. Karolinka po prostu ściąga ciekawych ludzi.
Dodajmy, Radio Opole objęło to wydarzenie patronatem medialnym.