Nadgorliwi w inwigilacji?
– Nawet nie zdajemy sobie sprawy w jakich sytuacjach jesteśmy podglądani czy nagrywani, ale często sami się do tego przyczyniamy – twierdzi psycholog społeczny dr Tomasz Grzyb, gość porannej rozmowy "W cztery oczy".
– Potwornie boimy się inwigilowania przez państwo, z drugiej strony radośnie oddaliśmy znaczącą część naszej prywatności zupełnie dobrowolnie. Jesteśmy w stanie podać niebywałe informacje, niebywale wrażliwe dane nas dotyczące tylko po to, żeby wygrać jakąś różową torebkę na portalu internetowym albo mieć szansę na wylosowanie samochodu – zwraca uwagę dr Grzyb.
Ogólnoświatowy trend budowania wyższego poziomu bezpieczeństwa kosztem ograniczania wolności obywatelskich narodził się po 11 września 2001 roku po zamachu na World Trade Center w Stanach Zjednoczonych.
Zdaniem dra Grzyba w Polsce taka nadgorliwość służb w inwigilowaniu obywateli jest nieuzasadniona. – Właściwie poza jednym Brunonem K., który zaczyna wytaczać procesy tym, którzy w jego odczuciu złamali prawo, aresztując go i oskarżając o zamach na konstytucyjne organy państwa polskiego, terrorystów specjalnie nie mieliśmy i tak naprawdę wydaje mi się, że to zagrożenie nie jest nie wysokie – ocenia nasz rozmówca.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Krzysztof Rapp (oprac. WK)