Dwa ostatnie kilometry najbardziej bolesne! Kacper Śnigórski dotarł na metę "Lewińskich Szutrów"
6 godzin i 45 minut zajęło Kacprowi Śnigórskiemu pokonanie 150-kilometrowej trasy w kolarskich zawodach Ultra Race "Lewińskie Szutry". Co najważniejsze, nasz redakcyjny kolega dojechał do mety cały i zdrowy, zajmując 75. miejsce w puli 279 zawodników.
Jak mówi Kacper, warunki były bardzo wymagające, a dwa ostatnie kilometry okazały się najtrudniejsze i najbardziej bolesne.
- To był mój debiut i absolutnie nie mogę narzekać. Rower dojechał, chociaż wydaje mi się, że na ostatnich metrach zepsuły się hamulce. Tego nie jestem pewien, na razie nie sprawdzałem, bo wolę nie liczyć kosztów naprawy. Muszę natomiast przyznać, że "Lewińskie Szutry" to jest fenomenalna impreza. Jestem też pewien, że jeśli będzie 500 miejsc startowych w przyszłym roku, lista wypełni się szybko.
Uczestnicy mieli maksymalnie 10 godzin na przejechanie "Lewińskich Szutrów". Dodajmy, że pierwszy na metę dojechał Karol Sładek. Pokonanie 150 km zajęło mu 4 godziny i 53 minuty. 2. miejsce przypadło Wojciechowi Pszczolarskiemu, który jechał 7 minut dłużej. Podium zamyka Elders Rust z czasem 5 godzin i 4 minuty.
- To był mój debiut i absolutnie nie mogę narzekać. Rower dojechał, chociaż wydaje mi się, że na ostatnich metrach zepsuły się hamulce. Tego nie jestem pewien, na razie nie sprawdzałem, bo wolę nie liczyć kosztów naprawy. Muszę natomiast przyznać, że "Lewińskie Szutry" to jest fenomenalna impreza. Jestem też pewien, że jeśli będzie 500 miejsc startowych w przyszłym roku, lista wypełni się szybko.
Uczestnicy mieli maksymalnie 10 godzin na przejechanie "Lewińskich Szutrów". Dodajmy, że pierwszy na metę dojechał Karol Sładek. Pokonanie 150 km zajęło mu 4 godziny i 53 minuty. 2. miejsce przypadło Wojciechowi Pszczolarskiemu, który jechał 7 minut dłużej. Podium zamyka Elders Rust z czasem 5 godzin i 4 minuty.