- Kierowcom, którzy jadą od Wrocławia w kierunku Katowic i chcieliby na tym zjeździe zjechać, udostępniliśmy możliwość zjazdu poprze MOP Wierzbnik, ale tylko dla pojazdów osobowych. Później przez Wierzbnik i Grodków można się dostać do DW 401. Natomiast samochody ciężarowe niestety muszą pokonać drogę do następnego węzła Opole Zachód i zjechać na DK 46. Drugie takie miejsce, gdzie mamy praktycznie blokadę dróg krajowych, jest to rondo na granicy Prudnika i Lubrzy, na skrzyżowaniu DK 40 i 41. Tutaj policja wyznaczyła objazdy przez Skrzypiec lub Prężynkę - wyjaśnia Rafał Pydych.

Podobnie jest w miejscowości Kamienna na DK 39. Mamy tam blokadę z cyklicznym przepuszczaniem użytkowników ruchu. Również w Brzegu na DK 94 rolnicy blokują przejazd na skrzyżowaniu z ul. Włościańską. Co jakiś czas traktory zjeżdżają z drogi i wówczas jest możliwy przejazd.

Aktualizacja 10:00:

Rolnicze protesty przeciwko m.in. zapisom "Zielonego ładu" czy importowi produktów spożywczych z Ukrainy się nasilają. Polegają one na blokowaniu dróg, najczęściej w rejonach ważnych węzłów komunikacyjnych. Na Opolszczyźnie nie brakuje takich miejsc.

- To newralgiczne miejsca, takie jak np. węzeł autostradowy Brzeg. Rolnicy tak ustawili traktury, by go zablokować. Lepiej omijać to miejsce, bo nie ma możliwości zjazdu ani wjazdu na A4. Jest poprowadzony objazd dla osobówek przez Wierzbnik i Grodków do wojewódzkiej 401. Ciężarówki muszą jechać do węzła Opole Zachód. Nie wszędzie ta blokada jest trwała, bo np. w Kamiennej na DK 39 rolnicy co jakiś czas przepuszczają kierowców. Podobnie jest na krajówce 94 w Brzegu na skrzyżowaniu z Włościańską. Na farmerów natkniemy się również na obwodnicy Prudnika w ciągu DK 41. Warto przygotować się do podróży, by ominąć miejsca zatorów spowodowanych przez rolnicze blokady dróg - relacjonuje nasz reporter.