Rolnicy protestują. Relacje reporterów Radia Opole [ZDJĘCIA, FILMY]
Zgodnie z zapowiedzią na Opolszczyźnie rozpoczęły już pierwsze rolnicze protesty. Na Opolszczyźnie rolnicy będą dzisiaj (9.02) blokować drogi w kilkunastu miejscach. Przebieg protestów przez cały dzień będą relacjonować reporterzy Radia Opole.
Protesty wystartowały już na drodze krajowej 45 i 11 w powiecie kluczborskim, w Krapkowicach - w okolicach węzła autostrady A4 Opole Zachód oraz w powiecie oleskim - tutaj utrudnienia występują na skrzyżowaniu drogi krajowej 46 z wojewódzką 901. Podobnie jest w powiecie strzeleckim, na rondzie w Olszowej, gdzie rolnicy wyjechali na wojewódzką 426.
W powiecie brzeskim traktory poruszają się w okolicach autostrady A4, drogi wojewódzkiej 401 oraz ronda na DK 94/DK39. Z kolei w powiecie namysłowskim rolnicy wyjechali na wojewódzką 405. O godzinie 11:00 protest rozpocznie się na DK 45 na odcinku Reńska Wieś – Większyce.
Większość protestów ma potrwać do godziny 17.00. Wyjątkiem jest powiat głubczycki, gdzie o tej porze protest dopiero się rozpocznie i planowany jest do 22.00.
Jak zapewniają protestujący, nie chodzi im o utrudnianie życia mieszkańcom, tylko o zwrócenie uwagi na problemy branży. Chodzi między innymi o elementy tzw. Zielonego Ładu oraz o wycofanie się z bezcłowego importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski liczy, że manifestujące grupy będą skutecznym elementem nacisku na Komisję Europejską podczas negocjacji z rządami państw UE: - Są postulaty, które są zależne od Unii Europejskiej, są postulaty, które są zależne od negocjacji warunków handlu z Ukrainą. Ale są też sprawy, które musimy rozpatrywać na szczeblu rządu, bo rolnicy oczekują na dopłaty do zbóż, opłaty do nawozów, bo mówią, że jest naruszona opłacalność, że rolnictwo jest niedochodowe - mówi minister Siekierski.
AKTUALIZACJA. Kilkudziesięciu rolników z gminy Wołczyn spotkało się godz. 9:00 przy remizie strażackiej OSP przed wyjazdem na protest w Kluczborku. Postulaty są podobne w całej Polsce, mianowicie sprzeciw unijnej polityce zielonego ładu i zaprzestanie importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy czy porzucenie planów ograniczenia hodowli zwierząt. Mowa również o obowiązku ugorowania 4 procent ziemi. Przemysław Panicz, rolnik z Szymonkowa: - Jeżeli dane przedsiębiorstwo kupuje 100 ciężarówek, płaci za nie leasing, płaci podatki, a państwo im mówi, że cztery ciężarówki mają zostać w firmie, mają nie pracować. Te ciężarówki nie nie mogą na siebie zarabiać. To jest problem z tym ugorowaniem. Bogusław Dorociak, zwrócił uwagę na kwestię unijnych dopłat bezpośrednich: - Myśmy składali wnioski w czerwcu. Obiecano nam, że jeden punkt ekoschematów 100 zł. W tej chwili się okazuje, że my do tej pory, jaka będzie wysokość tego jednego punktu wyceniona. I my w dalszym ciągu nie ma dopłat bezpośrednich. Mówi nam się, że być może w marcu, być może w kwietniu te dopłaty wpłyną na nasze konto. Nie tak to powinno wyglądać. Obecny na zbiórce burmistrz Wołczyna Jan Leszek Wiącek popiera strajk. - Mamy ponad 300 indywidualnych gospodarstw rolnych i 11 tysięcy hektarów ornych słabej klasy - zaznacza.
AKTUALIZACJA, godz. 10:00. Jakub Biel obserwuje protest w rejonie węzła autostradowego Opole Południe i drogi krajowej nr 45. Trasa przejazdu rolniczych maszyn przebiega na odcinku od ronda przy węźle do ronda w Krapkowicach. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom rolnicy na wjadą na autostradę. Od tego pomysłu odstąpiono. Adam Wołek zatrzymał się w rejonie Sosnówki na DK46. Rolnicy z powiatu nyskiego wyruszyli z Sidziny w stronę węzła A4 Opole Zachód. Nie wjechali jednak na obwodnicę Niemodlina. Odcinek, na którym są utrudnienia można ominąć. Jadąc od strony Nysy trzeba wjechać do Jaczowic, a następnie przez Prądy i Komprachcice dotrzeć do Opola.
AKTUALIZACJA, godz. 11:00. Witold Wośtak jest w powiecie kluczborskim, tam protest odbywa się na DK11. Rolnicy wyjechali na obwodnicę Kluczborka, blokując i przecinając krajową "11". Ruchem kieruje policja. Szacuje się, że w proteście bierze udział około 180 rolników.
AKTUALIZACJA, godz. 12:00. Kuba Biel relacjonuje z parkingu przy węźle autostradowym Opole Południe. W tym miejscu protestuje około 400 rolników. Wyjechali oni swoimi maszynami tuż po godzinie 11 w stronę Krapkowic, drogą krajową. Jadą bardzo wolno, często się zatrzymują. Są utrudnienia na całym odcinku "krajówki" między rondem przy węźle A4 a rondem w Krapkowicach. Te problemy co najmniej do godziny 16:00.
AKTUALIZACJA, godz. 14:00. Przenosimy się do Głubczyc, tam na razie ciągników blokujących drogi nie ma bo rolnicy mieli ważne spotkanie dotyczące gruntów po firmie Top Farms. Ale to nie oznacza, że z protestu zrezygnowali... kiedy można spodziewać się blokad i gdzie, a może już gdzieś widać maszyny rolnicze? - to pytania do naszego reportera, który jest na miejscu - do Grzegorza Frankowskiego. Szczegóły w relacji poniżej.
W powiecie brzeskim traktory poruszają się w okolicach autostrady A4, drogi wojewódzkiej 401 oraz ronda na DK 94/DK39. Z kolei w powiecie namysłowskim rolnicy wyjechali na wojewódzką 405. O godzinie 11:00 protest rozpocznie się na DK 45 na odcinku Reńska Wieś – Większyce.
Większość protestów ma potrwać do godziny 17.00. Wyjątkiem jest powiat głubczycki, gdzie o tej porze protest dopiero się rozpocznie i planowany jest do 22.00.
Jak zapewniają protestujący, nie chodzi im o utrudnianie życia mieszkańcom, tylko o zwrócenie uwagi na problemy branży. Chodzi między innymi o elementy tzw. Zielonego Ładu oraz o wycofanie się z bezcłowego importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski liczy, że manifestujące grupy będą skutecznym elementem nacisku na Komisję Europejską podczas negocjacji z rządami państw UE: - Są postulaty, które są zależne od Unii Europejskiej, są postulaty, które są zależne od negocjacji warunków handlu z Ukrainą. Ale są też sprawy, które musimy rozpatrywać na szczeblu rządu, bo rolnicy oczekują na dopłaty do zbóż, opłaty do nawozów, bo mówią, że jest naruszona opłacalność, że rolnictwo jest niedochodowe - mówi minister Siekierski.
AKTUALIZACJA. Kilkudziesięciu rolników z gminy Wołczyn spotkało się godz. 9:00 przy remizie strażackiej OSP przed wyjazdem na protest w Kluczborku. Postulaty są podobne w całej Polsce, mianowicie sprzeciw unijnej polityce zielonego ładu i zaprzestanie importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy czy porzucenie planów ograniczenia hodowli zwierząt. Mowa również o obowiązku ugorowania 4 procent ziemi. Przemysław Panicz, rolnik z Szymonkowa: - Jeżeli dane przedsiębiorstwo kupuje 100 ciężarówek, płaci za nie leasing, płaci podatki, a państwo im mówi, że cztery ciężarówki mają zostać w firmie, mają nie pracować. Te ciężarówki nie nie mogą na siebie zarabiać. To jest problem z tym ugorowaniem. Bogusław Dorociak, zwrócił uwagę na kwestię unijnych dopłat bezpośrednich: - Myśmy składali wnioski w czerwcu. Obiecano nam, że jeden punkt ekoschematów 100 zł. W tej chwili się okazuje, że my do tej pory, jaka będzie wysokość tego jednego punktu wyceniona. I my w dalszym ciągu nie ma dopłat bezpośrednich. Mówi nam się, że być może w marcu, być może w kwietniu te dopłaty wpłyną na nasze konto. Nie tak to powinno wyglądać. Obecny na zbiórce burmistrz Wołczyna Jan Leszek Wiącek popiera strajk. - Mamy ponad 300 indywidualnych gospodarstw rolnych i 11 tysięcy hektarów ornych słabej klasy - zaznacza.
AKTUALIZACJA, godz. 10:00. Jakub Biel obserwuje protest w rejonie węzła autostradowego Opole Południe i drogi krajowej nr 45. Trasa przejazdu rolniczych maszyn przebiega na odcinku od ronda przy węźle do ronda w Krapkowicach. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom rolnicy na wjadą na autostradę. Od tego pomysłu odstąpiono. Adam Wołek zatrzymał się w rejonie Sosnówki na DK46. Rolnicy z powiatu nyskiego wyruszyli z Sidziny w stronę węzła A4 Opole Zachód. Nie wjechali jednak na obwodnicę Niemodlina. Odcinek, na którym są utrudnienia można ominąć. Jadąc od strony Nysy trzeba wjechać do Jaczowic, a następnie przez Prądy i Komprachcice dotrzeć do Opola.
AKTUALIZACJA, godz. 11:00. Witold Wośtak jest w powiecie kluczborskim, tam protest odbywa się na DK11. Rolnicy wyjechali na obwodnicę Kluczborka, blokując i przecinając krajową "11". Ruchem kieruje policja. Szacuje się, że w proteście bierze udział około 180 rolników.
AKTUALIZACJA, godz. 12:00. Kuba Biel relacjonuje z parkingu przy węźle autostradowym Opole Południe. W tym miejscu protestuje około 400 rolników. Wyjechali oni swoimi maszynami tuż po godzinie 11 w stronę Krapkowic, drogą krajową. Jadą bardzo wolno, często się zatrzymują. Są utrudnienia na całym odcinku "krajówki" między rondem przy węźle A4 a rondem w Krapkowicach. Te problemy co najmniej do godziny 16:00.
AKTUALIZACJA, godz. 14:00. Przenosimy się do Głubczyc, tam na razie ciągników blokujących drogi nie ma bo rolnicy mieli ważne spotkanie dotyczące gruntów po firmie Top Farms. Ale to nie oznacza, że z protestu zrezygnowali... kiedy można spodziewać się blokad i gdzie, a może już gdzieś widać maszyny rolnicze? - to pytania do naszego reportera, który jest na miejscu - do Grzegorza Frankowskiego. Szczegóły w relacji poniżej.