Wysiłek w maratonie ten sam, ale dla pań nagroda niższa
Takie zróżnicowanie dziwi opolską radną Beatę Kubicę.
- Przecież to taki sam wysiłek i taki sam trud, nie rozumiem, jaka idea przyświeca organizatorom – mówi Kubica. - Czy ten trud sportsmenek jest niższy? Zastanawia fakt, czy miasto, obejmując patronat nad takim maratonem, gdzie jest nierówność pod względem płci, zdawało sobie z tego sprawę? A jeśli tak, to może powinno się z tego wycofać?
Wiceprezydent Krzysztof Kawałko, odpowiedzialny za sprawy sportowe w mieście również uważa, że jest to niesprawiedliwe.
- Powinny być te nagrody równe, nie wiedziałem o tej różnicy – wyjaśnia wiceprezydent. - Być może można jeszcze to zmienić?
Organizator tłumaczy, że nie chodzi o dyskryminowanie pań, tylko o ilość zawodników.
- W ubiegłym roku te nagrody były takie same, ale pań startowało 10 razy mniej niż panów. Teraz tendencja jest podobna. Konkurencja męska zaowocuje najprawdopodobniej wyższym wynikiem sportowym, niż ta obsadzona mniej licznie - tłumaczy Mariusz Godoś, dyrektor maratonu.
Nie dziwi to jednak Ewy Skrabacz, politologa z UO, która startuje w tego typu zawodach i przekonuje, że Opole nie jest wyjątkiem, bo na większości zawodów nagrody dla kobiet są niższe.
- Jest jeden argument, który mnie przekonuje i nie ma w tym nic aż tak zdrożnego, jakby się wydawało na pierwszy rzut oka - przekonuje Ewa Skrabacz. - Niby dystans ten sam i wysiłek też taki sam, ale co mnie przekonuje? Konkurencja. Jednak mężczyzn biegających jest więcej i trudniej w związku tym wygrać. Gdyby stopień trudności w osiągnięciu zwycięstwa mierzyć finansowo, chyba tak to powinno wyglądać.
Na dziś na liście startowej jest 171 zawodników, w tym 12 kobiet.
Zgłoszenia do maratonu będą przyjmowane do 2 maja za pośrednictwem formularza umieszczonego na stronie internetowej imprezy, oraz w biurze zawodów w opolskim amfiteatrze do 5 maja.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. MLS)