"Mamy najlepszych ratowników medycznych na świecie". Dzisiaj święto tych, którzy ratują nasze życie
Ratują ludzkie życie, tylko na Opolszczyźnie rocznie mają kilkadziesiąt tysięcy wyjazdów, interwencji i cały czas się szkolą. Mowa o ratownikach medycznych, którzy dzisiaj (13.10) obchodzą swoje święto.
- Przyjeżdżamy na miejsce zdarzenia i możemy jeszcze "zatrzymać" kogoś na tym świecie. Pomimo, że zdarzają się niesprzyjające sytuacje, czasami jest powrót spontanicznego krążenia, czasami jest powrót świadomości, więc jest to nie do opisania.
Robert Czochara uważa, że każdy może pomóc innej osobie w sytuacji zagrożenia życia. Przede wszystkim nie można się bać i starać się zachować "zimną krew".
- Pomimo tego, że będziemy w dużym stresie i serce będzie nam biło jak szalone, musimy to zrobić i musimy zdawać sobie sprawę z tego, że jeżeli świadek tych zdarzeń nie rozpocznie żadnych działań, to nasze działania mogą okazać się nieskuteczne. Więc wyłącznie odwaga i pamiętanie o własnym bezpieczeństwie.
- Mamy najlepszych ratowników medycznych na świecie - ocenia Jarosław Kostyła, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.
- To są ludzie, którzy tak naprawdę poświęcili swoje życie dla wykonywania tego zawodu. Nie da się całkowicie beznamiętnie i bez serca robić tego na co dzień. Oczywiście, są dni lepsze i gorsze, ale w charakterze każdego ratownika, pielęgniarki czy lekarza jest to, że są oni przyzwyczajeni do niesienia pomocy potrzebującym.
Jarosław Kostyła zaznacza jednak, że potrzebna jest zmiana systemu, która pozwoliłaby na zwiększenie liczby zespołów podstawowych. Jak twierdzi, przyszłością ratownictwa medycznego byłby zespół, w składzie którego jest dwóch ratowników medycznych z możliwością wsparcia przez lekarza.
Dodajmy, że w województwie opolskim jest 700 ratowników medycznych, w tym 400 z nich wyjeżdża na akcje ratunkowe.