"Lato było dla nas intensywne". WOPR w Turawie podsumowuje sezon
To ostatni weekend dyżurów ratowników WOPR na kąpielisku w Turawie. To - przypomnijmy - wyznaczone jest na Jeziorze Średnim. Na Jeziorze Dużym wodniacy zostają do końca września. Tam nie ma wyznaczonego bezpiecznego miejsca do kąpieli.
- Lato było dla nas intensywne, bo pogoda była kapryśna - ocenia Justyna Merz z drużyny WOPR Turawa, dodając, że wciąż przesadzamy z alkoholem nad wodą, za nic mamy sobie zasady bezpiecznego korzystania ze sprzętów wodnych, za to kochamy prędkość, także po tafli jeziora.
- Mieliśmy wypadek śmiertelny ze skuterem i osobą pływającą wpław. Mieliśmy panią, która pływała na rowerku wodnym, wypadła, ale na szczęście miała kamizelkę i szybko udało się ją uratować. Lato było w kratkę, więc jak były słoneczne dni, to było bardzo dużo osób, które niekoniecznie chciały bezpiecznie wypoczywać nad wodą.
Dodajmy, że nad jeziorami turawskimi w wakacyjne weekendy dyżuruje dwanaście osób, w tygodniu czterech.
- Mieliśmy wypadek śmiertelny ze skuterem i osobą pływającą wpław. Mieliśmy panią, która pływała na rowerku wodnym, wypadła, ale na szczęście miała kamizelkę i szybko udało się ją uratować. Lato było w kratkę, więc jak były słoneczne dni, to było bardzo dużo osób, które niekoniecznie chciały bezpiecznie wypoczywać nad wodą.
Dodajmy, że nad jeziorami turawskimi w wakacyjne weekendy dyżuruje dwanaście osób, w tygodniu czterech.