Każda z drużyn musi składać się z 8 wioślarzy i jednego bębniarza, który wyznacza rytm pracy pozostałych członków osady. Do imprezy pozostał jeszcze ponad miesiąc. Jak jednak zauważa menadżer sportu i turystyki w brzeskim MOSiR-ze Jacek Zajączkowski, to najwyższy czas, by zacząć wspólne treningi.

- Przede wszystkim chodzi o to, żeby się dopasować. Te łodzie są bardzo długie, wąskie i bardzo ważne jest wyważenie, odpowiednie posadowienie wiosłujących. Bywa tak, że po prostu ktoś usiądzie przy niewłaściwej burcie i już łódź jest przechylona. To ważne, tym bardziej, że pływamy w dość trudnych warunkach, mamy przecież na Odrze nurt - powiedział.

Do tej pory zawodnikom udawało się jednak uniknąć wywrotek.

Organizatorzy wskazują, że impreza cieszy się sporym zainteresowaniem. Wśród zawodników nie brakuje również tych, którzy startowali we wszystkich jej dotychczasowych edycjach.

- 16-18 było już załóg startujących, natomiast w tamtym roku było ich 14. W tym roku, na razie, deklaracji mam podobną liczbę. Są załogi, które już piąty raz będą uczestniczyć w tych zawodach, mają taką ambicję, żeby co roku wystawić swoją drużynę. Pojawiają się też nowe - dodaje Jacek Zajączkowski.

Wyścigi odbędą się 24 czerwca. Każda z osad będzie musiała dwukrotnie przepłynąć wyznaczoną trasę. Zwyciężą ci, którzy dokonają tego w najkrótszym czasie.

Dodajmy, że regulamin zawodów, a także formularz zgłoszeniowy znajdują się na stronie internetowej organizatora, www.mosir.brzeg.pl