Działacze Polski 2050 przedstawili w Opolu "Trójkę dla Śląska". Chodzi o język
"Trójkę dla Śląska" zaprezentowali działacze Polski 2050 Szymona Hołowni na konferencji prasowej przed Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu-Bierkowicach.
Po pierwsze chodzi o uznanie śląskiego jako języka regionalnego, a po drugie o godność kultury śląskiej w przestrzeni publicznej. Poseł Michał Gramatyka zaznacza, że niemal 600 tysięcy osób deklaruje narodowość śląską.
- To jest Polska, gdzie każdy znajdzie miejsce, niezależnie od tego, czy jest Kaszubem, czy jest Łemkiem, czy jest Ślązakiem, czy jest Polakiem pochodzenia niemieckiego, czy wziął się z dowolnego innego miejsca. Każdy ma czuć się tutaj dobrze, bo jest Polakiem – obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej. Pamiętajcie, że "śląsko gramatyka je richtig dobro”.
Janusz Tomczak, opolski działacz Polski 2050, porównuje język śląski do kaszubskiego.
- Codziennie po śląsku rozmawia ze sobą pół miliona osób. Mimo to, śląska mowa nie jest uznawana oficjalnie za język regionalny. Kaszubom przyznano to prawo, a nam – Ślązakom – w dalszym ciągu odmawia się tego prawa.
Adam Gomoła, rzecznik prasowy Polski 2050 na Opolszczyźnie, odniósł się do trzeciego punktu, czyli systemowego wsparcia pielęgnowania śląskiej tożsamości.
- Kaszubi mają swoje towarzystwa, mogą pisać maturę w języku kaszubskim, mają pieniądze na wsparcie lokalnych artystów tworzących w regionalnych językach. To należy się wszystkim osobom, które utożsamiają się ze Śląskiem i chcą tę naszą lokalną tradycję podtrzymywać.
Poza tym działacze Polski 2050 sprzeciwiają się zmniejszeniu finansowania nauki języka niemieckiego jako ojczystego w szkołach.
- To jest Polska, gdzie każdy znajdzie miejsce, niezależnie od tego, czy jest Kaszubem, czy jest Łemkiem, czy jest Ślązakiem, czy jest Polakiem pochodzenia niemieckiego, czy wziął się z dowolnego innego miejsca. Każdy ma czuć się tutaj dobrze, bo jest Polakiem – obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej. Pamiętajcie, że "śląsko gramatyka je richtig dobro”.
Janusz Tomczak, opolski działacz Polski 2050, porównuje język śląski do kaszubskiego.
- Codziennie po śląsku rozmawia ze sobą pół miliona osób. Mimo to, śląska mowa nie jest uznawana oficjalnie za język regionalny. Kaszubom przyznano to prawo, a nam – Ślązakom – w dalszym ciągu odmawia się tego prawa.
Adam Gomoła, rzecznik prasowy Polski 2050 na Opolszczyźnie, odniósł się do trzeciego punktu, czyli systemowego wsparcia pielęgnowania śląskiej tożsamości.
- Kaszubi mają swoje towarzystwa, mogą pisać maturę w języku kaszubskim, mają pieniądze na wsparcie lokalnych artystów tworzących w regionalnych językach. To należy się wszystkim osobom, które utożsamiają się ze Śląskiem i chcą tę naszą lokalną tradycję podtrzymywać.
Poza tym działacze Polski 2050 sprzeciwiają się zmniejszeniu finansowania nauki języka niemieckiego jako ojczystego w szkołach.