Po Odrze pływa substancja farbopochodna. Służby sprawdzają, czy jest toksyczna
Około 80 litrów substancji farbopochodnej pływa po Odrze w Krapkowicach. Do rzeki dostała się ona poprzez wyciek ze zbiorników, które znajdowały się na terenie jednej z tamtejszych firm. W tej chwili trwa analiza substancji i sprawdzanie, czy jest ona niebezpieczna dla środowiska. Jedno jest już pewne - nie wywołuje ona żadnego skutku u ryb.
- Jest to substancja mająca tendencję do rozpuszczania się w wodzie i jest ją trudno zebrać z powierzchni wody - mówi Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski.
- Powodem tego jest to, że opady deszczowe dostały się do tych zbiorników, nastąpiło ich rozszczelnienie i dostały się one do Odry. W tej chwili już policja jest w to bardzo mocno zaangażowana, jest identyfikacja tej firmy, wszystko wiemy. Według informacji, które posiadam na ten moment, to firma dołożyła wszelkich starań, żeby zabezpieczyć ten wyciek, który nastąpił na jej terenie.
Dzisiaj jeszcze mają być znane wyniki badań fizyko-chemnicznych wody.
- Powodem tego jest to, że opady deszczowe dostały się do tych zbiorników, nastąpiło ich rozszczelnienie i dostały się one do Odry. W tej chwili już policja jest w to bardzo mocno zaangażowana, jest identyfikacja tej firmy, wszystko wiemy. Według informacji, które posiadam na ten moment, to firma dołożyła wszelkich starań, żeby zabezpieczyć ten wyciek, który nastąpił na jej terenie.
Dzisiaj jeszcze mają być znane wyniki badań fizyko-chemnicznych wody.