- Teraz przed kolejną katastrofą ekologiczną na Odrze chroni nas to, że mamy niską temperaturę i jest zimno - mówi Małgorzata Tracz, posłanka Zielonych. - Ale co będzie, kiedy przyjdą upały i stan wód się obniży. Niestety winnego zanieczyszczenia Odry nie znaleziono. To ciągłe wlewanie ścieków przemysłowych, wód pokopalnianych do Odry spowodowało jej zanieczyszczenie i tragiczną sytuację w naszej rzece.

- Trzeba zmienić prawo i dać narzędzia urzędnikom, aby mogli zmieniać jakość tych wód. W przeciwnym razie nic się nie zmieni i nasze rzeki nadal będą traktowane jak ścieki - dodaje Klaudia Jachira, posłanka Zielonych. - W wakacje zeszłego roku Zieloni stworzyli program, tak zwany "Pakt dla wody" i jest to 5 konkretnych punktów. Chcemy dostosować program ochrony przed powodzią i suszą do aktualnych wyzwań klimatycznych, a system odszkodowań do realnych potrzeb poszkodowanych.

Natomiast w piątek (24.03), podczas konferencji poświęconej rzekom, prezes Wód Polskich Krzysztof Woś, poinformował, że Wody Polskie zatykają nielegalne wyloty odprowadzające wody poprzemysłowe czy ścieki do rzek, w tym Odry. Docelowo Wody Polskie chcą takie miejsca likwidować. Prezes zaznaczył, że od 2021 roku Wody Polskie prowadzą przeglądy wszystkich wylotów, zwłaszcza tych, które zrzucają do wód powierzchniowych wody poprodukcyjne lub ścieki komunalne. W całym kraju do tej pory skontrolowano prawie 27 tysięcy tego typu wylotów, w tym 6160 w Odrze.