Bogini zwycięstwa wróciła do Namysłowa. Pomnik Nike tym razem okazał się zgodny z oczekiwaniami
Nike wróciła do Namysłowa. Po dwóch latach nieobecności, symbol miasta ponownie stoi na cokole zlokalizowanym na tamtejszym placu Wolności.
Wiceburmistrz Namysłowa Krzysztof Mucha wskazuje, że tym razem rzeźba spełnia oczekiwania zamawiającego.
- Efekty są naprawdę mocno zadowalające, wszystko jest w porządku. Osobiście jestem usatysfakcjonowany, że Nike wróciła w takiej formie, trochę innej, ale mam nadzieję, że równie ciekawej. Poprzednia rzeźba była wykonana z materiału typu beton. Została podjęta decyzja, by ją odtworzyć w bardziej trwałym materiale, no a chyba od brązu nie ma nic trwalszego - tłumaczy.
Nowy monument waży ponad dwie tony, a jego najwyższy punkt sięga prawie 5,5 metra. Piotr Garstka będący współwłaścicielem pracowni, która wykonała figurę przyznaje, że nie było to najłatwiejsze zadanie, z jakim się ona mierzyła.
- Musieliśmy zabrać betonową rzeźbę, która była pierwowzorem do wykonania odlewu w brązie. W skali naszej odlewniczej to była największa trudność. Ponadto dół był zniszczony i wymagał odtworzenia przez rzeźbiarza. Zdarzały się większe realizacje, ale ta też nie jest łatwa, bo mamy bardzo małą podstawę w stosunku do masy i to jest trudność, że tę rzeźbę trudno wyważyć - powiedział.
Przypomnijmy, że wykonanie pomnika kosztowało ponad 410 tysięcy złotych.