TOWU zmieni lokalizację. "Będziemy kontynuować pomoc uchodźcom"
Tymczasowy Ośrodek Wsparcia Ukrainy w centrum handlowym Turawa Park będzie funkcjonować do 31 stycznia przyszłego roku. Ośrodek spontanicznie powstał 26 lutego, po wybuchu wojny w Ukrainie. Do tej pory jest największym miejscem w regionie świadczącym pomoc ukraińskim uchodźcom.
- TOWU dalej działa, nazywamy to już ostatnim bastionem na Opolszczyźnie, jeżeli chodzi o pomoc Ukrainie. W ostatnim miesiącu obsłużyliśmy 6 tysięcy beneficjentów. Te liczby jeszcze są dosyć duże. Jest coraz zimniej i coraz więcej nowych osób do nas przyjeżdża. Nie zamykamy TOWU. Na dzień dzisiejszy i po nowym roku jeszcze funkcjonujemy tutaj, w tej lokalizacji. Będziemy zmieniać lokalizację, ale na razie nie zdradzamy szczegółów. Na pewno będziemy kontynuować pomoc - mówi Roman Pałka, koordynator wojewódzki ds. humanitarnych z ramienia PCK.
Obecnie TOWU jest czynne w poniedziałki i wtorki między 17:00 a 19:30. W ostatnim czasie jednego dnia zgłasza się od 15 do nawet 50 nowych uchodźców, którzy dopiero przyjechali do Polski. - Staramy się pomagać tak jak możemy - mówi wolontariuszka Danuta Rospond-Bednarska. - Oczywiście nie mamy pełnej gamy produktów: odzież, chemia lub jedzenie. Aczkolwiek cały czas funkcjonujemy. Staramy się pomagać wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują. A przyjeżdżają jednak jeszcze nowe osoby.
- Mamy panią, która nie rozumie po polsku. Dowiedzieliśmy się, że pani przyjechała 10 grudnia, tak naprawdę z niczym. Potrzebuje kołdry, poduszki, butów, kurtki. Ma tylko to w czym przyszła - dodaje Ola, jedna z wolontariuszek.
Od początku powstania TOWU obywatelom Ukrainy udzielono wsparcia ponad 150 tysięcy razy. Wartość tej pomocy szacuje się na 3 miliony złotych. Przez ten czas do pomocy w ośrodku zgłosiło się ponad 3 tysiące wolontariuszy.
Obecnie TOWU jest czynne w poniedziałki i wtorki między 17:00 a 19:30. W ostatnim czasie jednego dnia zgłasza się od 15 do nawet 50 nowych uchodźców, którzy dopiero przyjechali do Polski. - Staramy się pomagać tak jak możemy - mówi wolontariuszka Danuta Rospond-Bednarska. - Oczywiście nie mamy pełnej gamy produktów: odzież, chemia lub jedzenie. Aczkolwiek cały czas funkcjonujemy. Staramy się pomagać wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują. A przyjeżdżają jednak jeszcze nowe osoby.
- Mamy panią, która nie rozumie po polsku. Dowiedzieliśmy się, że pani przyjechała 10 grudnia, tak naprawdę z niczym. Potrzebuje kołdry, poduszki, butów, kurtki. Ma tylko to w czym przyszła - dodaje Ola, jedna z wolontariuszek.
Od początku powstania TOWU obywatelom Ukrainy udzielono wsparcia ponad 150 tysięcy razy. Wartość tej pomocy szacuje się na 3 miliony złotych. Przez ten czas do pomocy w ośrodku zgłosiło się ponad 3 tysiące wolontariuszy.