Opolskie MZK chce ograniczyć kursy autobusów linii 8, 16, 10 i 21. Docierają one go gmin ościennych, ale są drogie w utrzymaniu. - Wzrost cen paliwa i dziura w budżecie MZK skłaniają do zmniejszenia liczby kursów - mówi Tomasz Zawadzki, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji. - Gminy ościenne nie partycypują w kosztach, więc musimy przyjrzeć się rentowności tych połączeń.
Autobusy dojeżdżają do gminy Dobrzeń Wielki, Dąbrowa i Komprachcice. Z włodarzami nie kontaktowało się jeszcze ani MZK, ani nikt z władz Opola. Tymczasem wójtowie chcieliby o problemie porozmawiać i nie wykluczają dopłat. - Możemy rozważyć dopłaty, ale zaznaczam, że w gminie jest 8 sołectw - mówi Irena Weber, zastępca wójta Dobrzenia. - Autobusy dojeżdżają tylko do Czarnowąs, czyli do jednego sołectwa. Musimy brać pod uwagę interesy całej gminy.
Podobne zdanie ma także wójt Dąbrowy Marek Leja.
- Nie wiedzieliśmy, że gminy są zainteresowane rozmowami na ten temat - przyznaje Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent Opola. - Naszą intencją nie jest likwidowanie połączeń. Transport zbiorowy jest dla nas priorytetem.
Wójtowie gmin, do których dojeżdżają autobusy MZK z Opola, zaznaczają, że zależałoby im nie tylko na utrzymaniu obecnej liczby kursów, ale i na wydłużeniu tras.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. Justyna Maćkowiak)
