- Cieszymy się, że po raz kolejny możemy iść w stronę ekologii i transportu zbiorowego, który się z tym wiąże - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

- Od wielu lat dokonuje się rewolucja w Opolu, jeśli chodzi o transport zbiorowy. Różne jej elementy widzieliśmy. One przede wszystkim miały zachęcić mieszkańców do korzystania w ogóle z autobusów MZK. Te elektryki są zeroemisyjne i to jest rozwiązanie najfajniejsze, bo zero złej emisji trafi do powietrza.

Nowe pojazdy będą kursować na liniach 5, 9 i 13.

- To automatyczne hamowanie ma polegać na tym, że kierowca będzie otrzymywał sygnał o przeszkodzie. Wszystko po to, aby nie doszło w przyszłości do niebezpiecznego zdarzenia - dodaje Tadeusz Stadnicki, prezes MZK Opole.

- To ma być ściśle według przemyślanego algorytmu, sekwencyjne zwiększanie siły hamownia, tak żeby uniknąć takiego zdarzenia. Drugim rozwiązaniem będzie asystent kontroli prawej strony, czyli obserwacja tej martwej strefy, której kierowca przy skręcie często może nie widzieć. System ma ostrzegać przed ewentualną kolizją z obiektami ruchomymi, bądź nieruchomymi.

Autobusy przegubowe pomieszczą 110 pasażerów. Producent zamontuje w nich nowoczesne baterie, które pozwolą na jednym ładowaniu przejechać 100 kilometrów.

- Baterie mają swój okres życia, a są one najdroższym elementem w autobusie. Także my zapewniamy, że przez 10 lat te autobusy będą spełniały parametry takie, jakie były założone w ofercie. Nawet, jak się pojawi konieczność wymiany tych baterii, to będzie to po naszej stronie - podkreśla Andrzej Sienkiewicz z firmy Solaris.

Oprócz nowych autobusów w zajezdni pojawią się również dodatkowe ładowarki, a na pętli przy ulicy Pużaka zamontowana zostanie ładowarka pantografowa.

Dodajmy, że autobusy łącznie kosztowały 32 miliony złotych, z czego 85 procent kosztów zostało dofinansowanych z pieniędzy unijnych.