- Żeby żywność mogła być tańsza, dopłaty powinny być do tony nawozu, a nie do hektara - mówił podczas konferencji prasowej Marcin Oszańca, prezes PSL na Opolszczyźnie. - Dlatego, że nie każdy rolnik jest posiadaczem ziemi, to jest podstawa naszego programu, ale najważniejszą sprawą jest ustawa, którą złożyliśmy do laski marszałkowskiej. To ustawa o ochronie interesów polskich rolników, która zakłada przede wszystkim, że zboże, które wjeżdża z Ukrainy do Polski jest objęte kaucją 1000 złotych. Ona będzie zwraca w ciągu 24 godzin w momencie, gdy to zboże opuszcza Polskę. Dodatkowo zależy nam na utworzeniu korytarzy eksportowych.

Zdaniem Marcina Oszańcy Francja, Niemcy, Holandia muszą się włączyć we wsparcie Ukrainy. - Zboże z Ukrainy musi trafić do Afryki - dodaje szef ludowców w regionie.

- Rok temu za tonę pszenicy można było kupić tonę węgla - dodaje Antoni Konopka, wicemarszałek województwa opolskiego. - Za 1,5 tony pszenicy można było kupić tonę saletry. Dzisiaj trzeba sprzedać 3 tony pszenicy, żeby kupić tą samą ilość nawozu. To nie rolnicy tutaj są tą stroną, która winduje ceny i winduje inflację.

- Podstawowym problemem, z jakim się zmagamy, to zapewnienie nawozów dla polskiego rolnictwa - dodaje Antoni Konopka. - Bo dzisiaj możemy powiedzieć, że relacje cenowe to kwestia rolnika. Jeżeli toczy się dyskusja o tym, czym będziemy ogrzewać nasze mieszkania i w jaki sposób zostanie zużyty gaz, to bez zapewnienia, jeżeli ten gaz, którego będzie mało, zostanie zużyty na ogrzanie, nie będzie zużyty na produkcję nawozów.

Wśród rozwiązań proponowanych przez PSL w ramach projektu #MamyPlan znalazła się także ustawa o dobrowolnym ZUS-ie, ustawa o polskiej ziemi i zerowa marża banków.