- W Jakubowicach mamy zespół szkolno-przedszkolny. W tym roku było tam 4 przedszkolaków, w przyszłym zapisano tylko 2, a to dla nas trudna sytuacja – mówi Jerzy Treffon, wójt gminy Pawłowiczki. - Nikt nie mówi o zmianach jeśli chodzi o strukturę organizacyjną szkoły, o likwidacji, tylko zastanawiamy się, jakie są możliwości prawne, aby to przedszkole przetrwało, a dwuosobowego oddziału nie otwierać. Dla tej dwójki dzieci musimy zatrudnić na pełny etat panią przedszkolankę, plus woźną i osobę wspierającą, więc praktycznie 2,5 etatu na dwoje dzieci, które miałyby uczestniczyć w zajęciach w tym oddziale.

Według wstępnych wyliczeń miesięczny koszt utrzymania jednego dziecka w tym przedszkolu to 7 tys. zł. Subwencja oświatowa pokrywa zaledwie niewielką część tej kwoty.

- Przepisy jasno określają zasady prowadzenia czy zamykania placówek oświatowych – mówi Michał Siek, opolski kurator oświaty. - Jeżeli chodzi o organizację klas pierwszych i oddziałów przedszkolnych, to w przypadku małej liczby uczniów, jeśli chodzi o klasę pierwszą, to można ją łączyć z innymi klasami. W przypadku przedszkoli może to być grupa nie tylko jednego rocznika, ale kilku roczników.

Kurator zapowiada, że będzie sprawdzał wszystkie zgłoszenia z gmin dotyczące zmiany organizacji systemu oświatowego. Jak do tej pory nie wpłynął wniosek o likwidację oddziału przedszkolnego w Jakubowicach. Wójt deklaruje, że nie chce go likwidować, bo być może w najbliższych latach sytuacja demograficzna się zmieni, ale nie chce też utrzymywać tak drogiego oddziału w sytuacji, gdy można zapewnić dzieciom opiekę i dowóz do innych placówek.