"Musieliśmy im zapewnić wszystko". Uniwersytet Opolski udostępnił pokoje dla blisko 300 uchodźców
Blisko 300 uchodźców z Ukrainy przebywa obecnie w akademikach Uniwersytetu Opolskiego. Są to głównie kobiety z dziećmi. Mogą one liczyć nie tylko na jedzenie, ale też odzież, zabawki dla dzieci czy nawet wózki. Władze uczelni zorganizowały również dla nich opiekę psychologiczną, a dla najmłodszych kącik zabaw.
- Te kobiety przyjechały do nas z jedną walizką i dwojgiem lub trojgiem dzieci, więc musieliśmy im zapewnić wszystko - mówi Maciej Kochański, rzecznik prasowy Uniwersytetu Opolskiego.
- Udało nam się każdej z tych osób zapewnić łóżko, świeżą pościel, a także te mniej potrzebne, a jednak szalenie ważne rzeczy. Takie jak pomoc psychologiczna, pokój dziennej opieki dla dzieci, tak że matka, kiedy musi iść coś załatwić do urzędu, nie musi iść tam z dziećmi. Może je zostawić u nas, mają tu opiekę pedagogów, psychologów, a także tłumaczy, mogą tu fajnie spędzić ten czas.
W organizowaniu pomocy Uniwersytet Opolski może też liczyć na wsparcie swoich studentów. Od początku przeprowadzają różnego rodzaju zbiórki i opiekują się przybyłymi z Ukrainy obywatelami.
- Zrobiliśmy burzę mózgów, kiedy wybuchła wojna i zaczęli przyjeżdżać do nas pierwsi uchodźcy. W pierwszy weekend po wybuchu wojny postawiliśmy świetlicę i już tego samego dnia przyjęliśmy pierwszych obywateli z Ukrainy. Zrobiliśmy zbiórkę żywności, przygotowaliśmy pokoje - dodaje Żaneta Rojek, przewodnicząca Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Opolskiego.
Dodajmy, że obecnie koszty związane z utrzymaniem uchodźców z Ukrainy pokrywane są ze składek pracowników akademickich oraz studentów. Choć jest szansa, że niedługo będą oni mogli liczyć na pomoc finansową ze strony urzędu wojewódzkiego.
- Udało nam się każdej z tych osób zapewnić łóżko, świeżą pościel, a także te mniej potrzebne, a jednak szalenie ważne rzeczy. Takie jak pomoc psychologiczna, pokój dziennej opieki dla dzieci, tak że matka, kiedy musi iść coś załatwić do urzędu, nie musi iść tam z dziećmi. Może je zostawić u nas, mają tu opiekę pedagogów, psychologów, a także tłumaczy, mogą tu fajnie spędzić ten czas.
W organizowaniu pomocy Uniwersytet Opolski może też liczyć na wsparcie swoich studentów. Od początku przeprowadzają różnego rodzaju zbiórki i opiekują się przybyłymi z Ukrainy obywatelami.
- Zrobiliśmy burzę mózgów, kiedy wybuchła wojna i zaczęli przyjeżdżać do nas pierwsi uchodźcy. W pierwszy weekend po wybuchu wojny postawiliśmy świetlicę i już tego samego dnia przyjęliśmy pierwszych obywateli z Ukrainy. Zrobiliśmy zbiórkę żywności, przygotowaliśmy pokoje - dodaje Żaneta Rojek, przewodnicząca Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Opolskiego.
Dodajmy, że obecnie koszty związane z utrzymaniem uchodźców z Ukrainy pokrywane są ze składek pracowników akademickich oraz studentów. Choć jest szansa, że niedługo będą oni mogli liczyć na pomoc finansową ze strony urzędu wojewódzkiego.