Spotkanie władz Praszki z uchodźcami z Ukrainy. Padło wiele pytań o naukę i pracę
Kilkadziesiąt osób wzięło udział w spotkaniu informacyjnym włodarzy Praszki z uchodźcami. W gminie oficjalnie zarejestrowano do tej pory 89 Ukraińców, ale ta liczba na pewno jest większa.
Magistrat przygotowuje możliwość włączenia dzieci oraz młodzieży do szkół, w planie są też zajęcia integracyjne. Burmistrz Jarosław Tkaczyński, mówi, że na razie gmina wzięła wszystkie zadania na siebie. - Padło między innymi pytanie, jak długo uchodźcy mogą liczyć na dach nad głową - zaznacza.
- Co dalej, też nie potrafię im odpowiedzieć. Odpowiedziałem tak, jak czuję. Pomoc udzielana przez państwo będzie wspomagana jeszcze przez Unię Europejską oraz inne kraje. Wczoraj słyszałem, że prezydent zwrócił się do premiera Kanady o pomoc finansową. To bardzo dobrze, bo chodzi o olbrzymie liczby ludzi, których musimy przez jakiś czas utrzymać.
Ukrainka, która przyjechała do Praszki, jest bardzo wdzięczna za sposób przyjęcia.
- Czujemy się jak u siebie w domu. Ludzie są bardzo mili, przyjęli nas bardzo gościnnie i pomagają na wszelkie możliwe sposoby. Naszym dzieciom mieszkańcy okazują tyle ciepła i miłości co dla swojej rodziny. Kiedy wszystko skończy się, my zapraszamy was do siebie w gości.
Miroslaw Kowalczuk, powiatowy koordynator do spraw uchodźców, dodaje, że pytania uchodźców dotyczyły przede wszystkim żłobków, przedszkoli i szkół.
- Kolejne ważne pytania dotyczyły pracy. Ludzie chcą chociaż w ten sposób wesprzeć państwo polskie, bo obciążenie jest naprawdę duże. Jasna sprawa, że Ukraińcy też chcą zarabiać, a nie siedzieć na czyimś utrzymaniu.
Gmina Praszka ma przygotowane miejsca noclegowe w hali sportowej i harcówce, ale na razie wszyscy uchodźcy znaleźli schronienie w prywatnych domach i mieszkaniach.
- Co dalej, też nie potrafię im odpowiedzieć. Odpowiedziałem tak, jak czuję. Pomoc udzielana przez państwo będzie wspomagana jeszcze przez Unię Europejską oraz inne kraje. Wczoraj słyszałem, że prezydent zwrócił się do premiera Kanady o pomoc finansową. To bardzo dobrze, bo chodzi o olbrzymie liczby ludzi, których musimy przez jakiś czas utrzymać.
Ukrainka, która przyjechała do Praszki, jest bardzo wdzięczna za sposób przyjęcia.
- Czujemy się jak u siebie w domu. Ludzie są bardzo mili, przyjęli nas bardzo gościnnie i pomagają na wszelkie możliwe sposoby. Naszym dzieciom mieszkańcy okazują tyle ciepła i miłości co dla swojej rodziny. Kiedy wszystko skończy się, my zapraszamy was do siebie w gości.
Miroslaw Kowalczuk, powiatowy koordynator do spraw uchodźców, dodaje, że pytania uchodźców dotyczyły przede wszystkim żłobków, przedszkoli i szkół.
- Kolejne ważne pytania dotyczyły pracy. Ludzie chcą chociaż w ten sposób wesprzeć państwo polskie, bo obciążenie jest naprawdę duże. Jasna sprawa, że Ukraińcy też chcą zarabiać, a nie siedzieć na czyimś utrzymaniu.
Gmina Praszka ma przygotowane miejsca noclegowe w hali sportowej i harcówce, ale na razie wszyscy uchodźcy znaleźli schronienie w prywatnych domach i mieszkaniach.