Dzieci ewakuowane z Ukrainy rozpoczęły edukację w opolskich szkołach i przedszkolach. "Myślałam, że będzie ciężko, a jest dobrze"
Pierwsze dzieci uchodźców Ukrainy rozpoczęły edukację w opolskich szkołach oraz przedszkolach. Na ten moment w stolicy regionu nowych uczniów jest blisko 30. Liczba ta cały czas rośnie, bo codziennie do Opola przybywają kolejne rodziny.
- Mamy już czworo dzieci na adaptacji, zarówno w przedszkolu, jak i żłobku. Czekamy na kolejne, jesteśmy w stanie przyjąć jeszcze 10 - mówi Anna Zawisza, dyrektor Niepublicznego Przedszkola i Żłobka "Słoneczko" w Opolu.
- Mamy pracownika, który mówi w języku ukraiński, więc pomaga rodzicom oraz dzieciom w tych trudnych dniach. Myślę, że dzieci szybciej przełamią barierę językową niż starsi. Uczymy je cały czas mówić po polsku. Jest integracja, dzieci już bawią się wspólnie. Pani z Ukrainy obecnie jest w grupie z tymi najmłodszymi.
Natomiast, jeśli chodzi o szkoły, to w Opolu w PSP numer 2 naukę dzisiaj (07.03) rozpoczęło 11 uczniów. Jak podkreśla Mirosław Śnigórski, dyrektor podstawówki, na razie są oni trochę zagubieni w nowej sytuacji, ale z pomocą wszystkich powoli się oswajają.
- Są dzieci, które rozumieją i wiedzą, co do nich mówimy. Uczniowie w klasach I-III już dzisiaj będą miały pierwszą lekcję języka polskiego, a właściwie naukę języka polskiego. Mają tygodniowo tych godzin 5. Natomiast starsi uczniowie mają dwie godziny tygodniowo takiej nauki.
Jedną z uczennic, która zaczęła naukę w ósmej klasie jest Sasza. Do Opola przyjechała spod Kijowa. - Na początku myślałam, że nic nie będę rozumiała, że będzie ciężko, że będzie źle, ale teraz wiem, że wszystko będzie dobrze i jest w porządku. Na angielskim są takie same tematy, a na matematyce inne.
Dodajmy, że rodzice z Ukrainy, którzy chcieliby zgłosić swoje dziecko do szkoły lub przedszkola mogą to zrobić w danej placówce lub w wydziale oświaty.