- Drewniana, piętrowa altana jest bardzo unikatowym obiektem – mówi Gerard Kurzaj, miłośnik i znawca historii Sławięcic. - Historycznie stała na terenach księcia Hohenlohego w naszym zabytkowym parku. Profesor Jońca pisał o tym i pokazywał na swoich mapach, że była między „belwederem” dużym i małym. Tam jest napisane: „chatka syberyjska”. Dlaczego syberyjska? Też się zastanawialiśmy. Prawdopodobnie chodzi o to, że rodzina Hohenlohe miała bardzo szerokie kontakty na świecie.

Nie wiadomo, kiedy budynek dokładnie powstał. Na mapie sporządzonej na podstawie planu wykonanego przez niejakiego Mittnachta seniora z 1822, altana nazwana „chatką syberyjską” została zaznaczona na terenach zielonych należących do sławięcickiego pałacu. Później była przeniesiona, w 1934 roku widnieje na fotografii wykonanej w ogrodzie przy kościele parafialnym.

- We wtorek rozebraliśmy dach, w środę ściany – mówi Aleksandra Kośmicka, kierowniczka działu architektury ludowej Muzeum Wsi Opolskiej. - Oczywiściej, była robiona inwentaryzacja budowlana, każdy element został omarkowany, ma numerek. Jest rozrysowane tak, jak to będziemy składać, żebyśmy wiedzieli, gdzie co ma być. Tutaj mamy dwie pryzmy. Na jednej są odrzuty. To widać przy rozbiórce, co się nadaje, a co nie. Tam, gdzie mamy wątpliwości, to wszystko zabieramy. Całość będzie impregnowana, konserwowana, czyszczona i zabezpieczana.

W bierkowickim muzeum czekają już przygotowane fundamenty. Jeśli w trakcie konserwacji nie pojawią się problemy, to altana zostanie odbudowana jeszcze w tym roku. Prace te zostały dofinansowane kwotą 40 tys. zł z budżetu województwa opolskiego.