- Wydaje się, że Rosja potrzebowałaby o wiele więcej żołnierzy niż 100 tysięcy, żeby próbować zająć Ukrainę i to w miesiącach zimowych. To jest bardzo ryzykowne dla Rosjan. Natomiast podbijają stawkę w grze dyplomatycznej, bo na razie ona toczy się realnie. Wydaje się, że sytuacja będzie się zaogniać przynajmniej do końca roku - dodaje gość Radia Opole. - Rosja próbuje stworzyć koalicję, grupę mocarstw, która decyduje o Europie tak, jak w XIX wieku. A jako że Stany Zjednoczone troszeczkę, przynajmniej werbalnie, się z Europy wycofują, Rosjanie po prostu wchodzą w tę próżnię i starają się sprawdzić, jak daleko mogą się posunąć.

Dodajmy, że Siergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych, na forum OBWE zapowiedział przedstawienie przez Rosję "nowego układu bezpieczeństwa" w Europie. W styczniu Polska obejmuje przewodnictwo w OBWE.