Pierwsi grzybiarze ruszyli do opolskich lasów, bo można znaleźć już kurki czy podgrzybki. Przypominamy podstawowe zasady
Kurki, podgrzybki i borowiki można już znaleźć w opolskich lasach. Powoli rozpoczyna się więc sezon na grzyby. Wybierając się do lasu, warto przypomnieć sobie kilka ważnych zasad.
Należy pamiętać o odpowiednim pojemniku, najlepiej koszyku, żeby nie pognieść grzybów w siatce. Początkujący grzybiarze powinni skupić się też na grzybach rurkowych, a nie blaszkowych. - Jeśli nie jesteśmy pewni grzyba, nie dotykajmy go nawet - mówi Dariusz Kowalczyk z Nadleśnictwa Olesno.
- To jest podstawa, o której doskonale wiedzą wytrawni grzybiarze. Ja doświadczyłem sytuacji, kiedy podchodził do mnie tak zwany niedzielny grzybiarz. Chciał, żebym przejrzał jego zbiory, ale masa grzybna w jego siatce była raczej bezkształtna i wygnieciona. Wówczas rozpoznanie czegokolwiek jest zwyczajnie niemożliwe.
Nie należy też zbierać grzybów bardzo młodych ani starych okazów. - Muchomor sromotnikowy jest bardzo często mylony z czubajką kanią i rodzajami gołąbka, a wiosenne muchomory z pieczarką - mówi Anna Brzozowska, grzyboznawca z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.
- W takiej sytuacji podstawą jest obserwacja blaszek. W muchomorze blaszki zawsze są białe, natomiast pieczarki można zbierać zawsze przy blaszkach w kolorze od różowego do brązowego. Trzeba również zwrócić uwagę na trzon. Muchomor ma trzon zakończony taką bulwą, który jest poza tym osadzony w charakterystycznej pochwie. Gołąbki mają natomiast zawsze trzon prosty.
Anna Brzozowska nie zaleca również prób smakowania grzyba w lesie, z wyjątkiem mleczaja i gołąbka.
- Funkcjonuje zasada, że jeśli mleczko jest łagodne, znaleźliśmy grzyba jadalnego, a jeśli smakuje gorzko czy piecząco, grzyb jest niejadalny. Z drugiej strony nie zalecamy za bardzo tej próby smakowej, bo wiemy na przykład, że muchomor sromotnikowy jest bardzo łagodny w smaku. Przy próbie smakowej trzeba również uważać, bo istnieje zagrożenie zakażenia bąblowcem. To jest mały tasiemiec roznoszony przez lisy.
Przypomnijmy, od poniedziałku do piątku między 8:00 a 14:00 można zweryfikować zebrane grzyby w wojewódzkim sanepidzie.
- To jest podstawa, o której doskonale wiedzą wytrawni grzybiarze. Ja doświadczyłem sytuacji, kiedy podchodził do mnie tak zwany niedzielny grzybiarz. Chciał, żebym przejrzał jego zbiory, ale masa grzybna w jego siatce była raczej bezkształtna i wygnieciona. Wówczas rozpoznanie czegokolwiek jest zwyczajnie niemożliwe.
Nie należy też zbierać grzybów bardzo młodych ani starych okazów. - Muchomor sromotnikowy jest bardzo często mylony z czubajką kanią i rodzajami gołąbka, a wiosenne muchomory z pieczarką - mówi Anna Brzozowska, grzyboznawca z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.
- W takiej sytuacji podstawą jest obserwacja blaszek. W muchomorze blaszki zawsze są białe, natomiast pieczarki można zbierać zawsze przy blaszkach w kolorze od różowego do brązowego. Trzeba również zwrócić uwagę na trzon. Muchomor ma trzon zakończony taką bulwą, który jest poza tym osadzony w charakterystycznej pochwie. Gołąbki mają natomiast zawsze trzon prosty.
Anna Brzozowska nie zaleca również prób smakowania grzyba w lesie, z wyjątkiem mleczaja i gołąbka.
- Funkcjonuje zasada, że jeśli mleczko jest łagodne, znaleźliśmy grzyba jadalnego, a jeśli smakuje gorzko czy piecząco, grzyb jest niejadalny. Z drugiej strony nie zalecamy za bardzo tej próby smakowej, bo wiemy na przykład, że muchomor sromotnikowy jest bardzo łagodny w smaku. Przy próbie smakowej trzeba również uważać, bo istnieje zagrożenie zakażenia bąblowcem. To jest mały tasiemiec roznoszony przez lisy.
Przypomnijmy, od poniedziałku do piątku między 8:00 a 14:00 można zweryfikować zebrane grzyby w wojewódzkim sanepidzie.