Przepisy antycovidowe wydrukowane były drobnym maczkiem, ale nie to - a papeteria - wzbudziło podejrzenie służby więziennej. Była gęstej gramatury, niczym papier czerpany.

Tym razem podejrzenie było słuszne. - Okazało się, że kartki zawierają coś więcej niż to, co na nich widać - opisują przesyłkę mundurowi. Podstawione pod światło pismo miało plamy na papierze. Po sprawdzeniu okazało się, że jest nasączone amfetaminą.

Dyrektor zakładu karnego wszczął już czynności wyjaśniające w sprawie.