- Zgodnie z przepisami, radni muszą odnosić się do całości wniosków, które wpłynęły do gminy - mówi wójt Krzysztof Ficoń. - Intencją było podjąć uchwałę o rozpoczęciu procedowania. Radni mieli także duże wątpliwości. Teraz spod naszych rak musi wyjść załącznik graficzny i opis. Już na tym etapie wskazany obszar może być dużo mniejszy. Czekamy teraz na poprawę sytuacji pandemicznej. Jeśli wszystko się uda, to myślę, że za parę tygodni, być może miesięcy, ten załącznik ujrzy światło dzienne.

Gdy komplet dokumentów będzie gotowy, trafi on do zaopiniowania przez Lasy Państwowe i Ministerstwo Środowiska. Jeśli decyzje będą negatywne, na tym etapie procedura zostanie zakończona. Jeśli jednak leśnicy i minister wyrażą wstępną zgodę, to ruszą konsultacje – z instytucjami oraz mieszkańcami, w zakresie wielkości terenu pod kopalnię, jak i nasadzeń zastępczych. Na plany te może jeszcze wpłynąć decyzja Wód Polskich o budowie w Kotlarni zbiornika retencyjnego.

Pierwsza uchwała w sprawie przystąpienia do zmiany planu zagospodarowania została podjęta we wrześniu, z powodu pandemii prace nad tym dokumentem jeszcze nie ruszyły.