- Wszystko zaczęło się w 1994 roku – mówi Jan Wac, pomysłodawca kalendarza. - Będąc przewodniczącym rady miejskiej wtedy, miałem troszeczkę wpływy. Wykorzystałem to. Rozesłałem pisma do szkół, do instytucji, do parafii o krótkie informacje na temat swojej działalności i w sumie z tych materiałów powstał pierwszy kalendarz. Tak go nazywam fotografią gminy w tamtych czasach.

- Nie ukrywam, że spotykam się ze słowami uznania. Każdy wynajduje coś, co go osobiście interesuje – dodaje Jan Wac. - Szczególnie jeżeli to są jakieś historie osób, to i rodzina wtedy zaczyna krążyć. Tam było o naszym dziadku, a tam było o naszym wujku. Kiedyś przyjechała do mnie pani z Nowej Cerekwi, bo powiedzieli mi ludzie, że w kioskach można kupić kalendarz. Tam jest o naszym weteranie dziadku. Obeszłam całe miasto i nigdzie nie mogłam znaleźć. Podarowałem tej pani dwa egzemplarze. Pojechała uradowana. Ludzie cenią sobie widać jednak historię swoją i rodziny i okolicy.

Kalendarz Głubczycki na 2021 rok liczy blisko 300 stron. Tegoroczny nakład wyniósł 800 egzemplarzy, a wersję elektroniczną publikacji można pobrać zez strony głubczyckiego magistratu.