(fot. Tomasz Adamek / AFRO)

Najpierw doszło do groźnego wycieku substancji ropopochodnej na terenie jednego z zakładów chemicznych w Blachowni w Kędzierzynie-Koźlu. Kilka tysięcy litrów tej substancji wyciekło na tacę zbiornika, niestety okazała się ona za mała i 1000 litrów przedostało się do gleby. Prawdopodobną przyczyną może być usterka uszczelki na rurociągu – informuje Andrzej Jędrzejczyk z Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu.

Na miejscu z wyciekiem walczyło 6 zastępów ratowników, którzy aby zminimalizować zapłon oparów tej łatwo palnej substancji, rozstawili kurtyny wodne. Aby zabezpieczyć glebę przed skażeniem polali ją ciężką pianą.

Następnie strażacy przez ponad 4 godziny brali udział w zabezpieczaniu i usuwaniu skutków wypadku drogowego w Mechnicy. Doszło też do groźnego pożaru pustostanu przy ulicy Marynarskiej w Koźlu Porcie. Gdyby nie szybka akcja dwóch zastępów gaśniczych, pożar mógłby się rozprzestrzenić na przylegające budynki. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał – mówi Jędrzejczyk.

Strażacy apelują o rozwagę w obchodzeniu się z ogniem w takich miejscach. Nigdy nie wiadomo, czy w opuszczonym budynku nie znajdują się jakieś osoby. skrupulatnie przeszukują po ugaszeniu ognia cały pustostan.


Tomasz Adamek (oprac. WK)