- Poprzednia uchwała zwalniała z opłat wszystkich rodziców, kiedy z powodu pandemii żłobki były całkowicie zamknięte. Teraz placówki funkcjonują, ale w mniejszym zakresie - mówi Dorota Rutkowska, naczelnik wydziału polityki społecznej w opolskim urzędzie miasta. - W związku z tym, że nie mogliśmy uruchomić wszystkich miejsc w żłobkach, prezydent Opola uznał, że warto byłoby jednak zwolnić rodziców z odpłatności. Uchwała jest bezterminowa, dotyczy ograniczeń wynikających z wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego. Na dziś (28.05) w związku z tymi wytycznymi, które otrzymaliśmy, zamiast 468 miejsc w żłobkach publicznych, uruchomiliśmy tylko 192, czyli około 40% miejsc.

Jak podkreśla Dorota Rutkowska, rodzice planują wrócić do pracy i chętnie zapisują dzieci do żłobków. - Na dziś obłożenie nie jest pełne. Mamy 130 dzieci, a możemy przyjąć 192 - mówi naczelnik wydziału polityki społecznej.

Dodajmy, że przez cały czas zawieszenia funkcjonowania żłobków miasto nie wstrzymało dotacji (600 zł na jedno dziecko) dla placówek prywatnych.