Tłok w pociągach na linii Opole - Nysa [INTERWENCJA]
Pasażerowie Przewozów Regionalnych linii Nysa - Opole narzekają na tłok w pociągach. Najwięcej korzysta z połączenia około godziny 7 rano, kiedy do szkół w Opolu dojeżdża młodzież. Nasza słuchaczka, która interweniuje w tej sprawie podkreśla, że Przewozy powinny podstawić o tej porze dodatkowy szynobus, ponieważ dochodzi do kłótni między pasażerami. Natomiast dyrektor spółki Sylwester Brząkała tłumaczy, że według ich analiz pociąg, który może pomieścić 300 osób, powinien wystarczyć, ale zapewnia, że jeszcze raz jego pracownicy wsiądą do pociągu, by przekonać się na czym polega problem.
- Pamiętajmy, że jeżeli tutaj podstawimy dodatkowy pojazd, to musimy zabrać z innej linii - tłumaczy Sylwester Brząkała, który zapewnia, że przyjrzy się tej sytuacji. Jak dodaje problem polega także na tym, że na linii Opole - Nysa, czy Opole - Kluczbork mogą jeździć tylko pociągi spalinowe, których opolskie przewozy mają 11 i jak słyszymy z takim taborem trudno jest szybko reagować na życzenia pasażerów.
- Mogę dodać, że tłok około 7 jest także na liniach od strony Brzegu, Kędzierzyna, czy Strzelec - mówi dyrektor Przewozów Regionalnych.
W tej sprawie u marszałka interweniował także burmistrz Tułowic.